589 
Matej Zagar w minionym sezonie był zawodnikiem gorzowskiej Stali. Po zakończeniu rozgrywek dość szybko okazało się, że będzie musiał zmienić barwy klubowe. Jeden z liderów ekipy Piotra Palucha nie był w stanie dojść do porozumienia z działaczami i zmiana otoczenia była nieunikniona. Początkowo Zagar był łączony z PGE Marmą Rzeszów, ale ostatecznie wybrał ekipę z Gniezna. - Tak, to prawda, będę startować w Gnieźnie - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl żużlowiec.
Słoweniec przyznał, że po rozstaniu ze Stalą musiał szukać innych opcji. Było ich kilka, ale najlepiej pasował do składu beniaminka ENEA Ekstraliga. - Tak po prostu się to potoczyło. To była dla mnie najlepsza opcja. Myślę, że to dobre rozwiązanie i będę osiągać dobre wyniki. W żużlu czasami bywa tak, że zawodnik musi pasować do składu. W Gnieźnie tak było. Nie było sensu dłużej czekać i kombinować - wyjaśnił.
Zdaniem Zagara była szansa na dalsze występy w Gorzowie. Rozmowy jednak bardzo szybko utknęły w martwym punkcie. - Dla mnie szansa na to była, ale prezesi i zarząd uznali, że nie ma szans, bym nadal startował w ich klubie. To była ich decyzja, którą szanuję. Nie mam nic przeciwko temu. Musiałem myśleć, co dalej i znaleźć nowy klub. Jestem w Gnieźnie i jedziemy nowy sezon. Chcemy osiągnąć dobry wynik - podkreśla Zagar.
Nowy nabytek beniaminka z Gniezna uważa, że Lechma Start Gniezno buduje ciekawą drużynę, która będzie groźna dla najlepszych w Ekstralidze. - Z tego, co wiem, mamy w zespole Bjarne i Antonio. Znam ich bardzo dobrze. Jeździliśmy przez wiele lat razem po świecie. Nie wiem, kto jeszcze będzie w naszej drużynie, ale wierzę, że zarząd zdoła zbudować dobry skład - zakończył Zagar.
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (2) 
