Toruńskie media zbulwersowane postępowaniem władz Unibaksu

W środę miało miejsce jedno z najważniejszych wydarzeń tegorocznego okresu transferowego w Polsce. Obyło się ono bez udziału mediów.

Tomasz Gollob podpisał dwuletni kontrakt z Unibaksem Toruń. Toruńskie media mają za złe włodarzom Unibaksu, że nie zostali oni poinformowani i zaproszeni na to ważne wydarzenie. Wszystko odbyło się bez blasku fleszy i rozgłosu. O podpisaniu kontraktów media toruński klub poinformował po fakcie drogą internetową.

- Zapewne chcieliby Państwo w tej chwili przeczytać, co Gollob miał do powiedzenia. My chcieliśmy go zapytać, dlaczego nie dotrzymał słowa z 2003 roku, że w Toruniu nigdy nie będzie startował? Dlaczego przekonała go oferta właśnie z tego klubu, a dlaczego konsekwentnie od lat odrzuca propozycje z Rzeszowa? Jak wyglądały jego rozmowy z Polonią Bydgoszcz i czy w ogóle się odbyły takie? Jak będzie się czuł w najbliższych derby Pomorza? Jak przyjmował liczne protesty toruńskich kibiców?

Żadne z tych pytań nie padło z prostego powodu - na podpisanie kontraktu nie zaproszono niezależnych dziennikarzy, a jedynie przedstawicieli dwóch mediów powiązanych kapitałowo z Romanem Karkosikiem - czytamy w serwisie "Gazety Pomorskiej" - pomorska.pl

- To, że Unibax nie rozgłaszał informacji z Gollobem, nie zaprosił wszelkich możliwych mediów - dzienników, serwisów internetowych, stacji radiowych oraz telewizyjnych, jest dla mnie zaskoczeniem. Wygląda na to, że chce się zamknąć, być tylko dla wybrańców. To także błąd typowo marketingowy. Nie ma lepszej okazji do ekspozycji sponsorów niż kontrakt budzący w mieście tak wielkie emocje. Tymczasem Unibax schował się w niszy, zrobił z tej umowy klubowy sekrecik. Nie sądzę, by firmom współpracującym z klubem chodziło właśnie o taką formę promocji - pisze dziennikarz współpracujący z serwisem sport.pl.

Źródło:  Gazeta Pomorska - pomorska.pl/sport.pl

Źródło artykułu: