W ostatnich dniach wielu zawodników było łączonych z czwartą drużyną ubiegłego sezonu Enea Ekstraligi. W środowisku żużlowym głośno było o tym, że z ekipą Stelmet Falubazu Zielona Góra zwiąże się Jarosław Hampel, lecz póki co "Mały" jest wolnym zawodnikiem i nadal nie jest wiadomo, kto wzmocni szeregi klubu z południa województwa lubuskiego. Wiele może się wyjaśnić na wtorkowej konferencji prasowej. - Chciałbym przerwać te wszystkie dywagacje na temat kto, gdzie, kiedy będzie. Myślę, że to też należy się kibicom i naszym sponsorom - powiedział w rozmowie z Radiem Zachód Robert Dowhan.
Nie jest wykluczone, że we wtorek zostanie ogłoszony pełny skład zielonogórskiego klubu. - Być może tak się stanie. Nie chciałbym uprzedzać, bo do jutra może dużo się zdarzyć - stwierdził enigmatycznie prezes stowarzyszenia zielonogórskiego klubu. Jak na razie ważne umowy ze Stelmet Falubazem posiadają Piotr Protasiewicz, Andreas Jonsson, Patryk Dudek, Mikkel B. Jensen, Aleksandr Łoktajew, Adam Strzelec, Jonas Davidsson i Krzysztof Jabłoński. Jednak nie wszyscy z wyżej wymienionych zawodników w przyszłym sezonie będą mogli startować w barwach drużyny spod znaku Myszki Miki.
Wiele wskazuje na to, że na roczne wypożyczenie uda się Strzelec, którego usługami zainteresowany jest Włókniarz Częstochowa. Nie jest wykluczone, że wypożyczony zostanie również Łoktajew. Obaj zawodnicy mają zbyt wysoki KSM. Jak przyznaje sternik zielonogórskiego klubu limit KSM nie pomaga w budowie kadry nie tylko na przyszły sezon, ale i na kolejne lata. - Na pewno okres transferowy jest trudny ponieważ KSM wymusza na nas ruchy takie, których w naturalny sposób człowiek by nie zrobił. Zawsze dopasowywanie składu miałoby sens, przynajmniej w naszej teorii i założeniach, gdyby tych ograniczeń nie było, bo człowiek mógłby kontraktować zawodników na miarę możliwości przede wszystkich finansowych, ale też na miarę koncepcji, którą chce stworzyć i nie zmieniać składu co rok. Niestety KSM wymusza na nas takie a nie inne ruchy i czasami takich zawodników, których normalnie w składzie by nie było - przyznał Dowhan.
Źródło: Radio Zachód