- Rozmowy na temat ostatecznego kształtu ubezpieczeń cały czas trwają. Przedstawiłem w imieniu zawodników sugestie i wątpliwości. Częściowo zostały one już wzięte pod uwagę. Na inne wątpliwości i odpowiedzi na pytania, które rodzą się w związku z tym nowym produktem, musimy jeszcze poczekać. Zostały one przekazane do londyńskiej centrali ubezpieczyciela firmy Lloyd's - przypomina Krzysztof Cegielski.
Najważniejsze, że jest jeszcze trochę czasu na dojście do ostatecznego porozumienia. - Jednym z postulatów było wydłużenie terminu, do kiedy musi być zawarte to ubezpieczenie. Zostało to uwzględnione przez Enea Ekstraligę i mamy czas do końca lutego, by przedyskutować wszystkie szczegóły i wypracować produkt, który będzie optymalny dla naszej dyscypliny sportu - dodaje szef Stowarzyszenia "Metanol".
Jakie kwestie budzą jeszcze największe wątpliwości? - Ogólnie cały produkt jest jeszcze do dogrania. Począwszy od czasu jego wprowadzenia, sposobu, szczegółów ubezpieczenia, partycypowania w nim przez żużlowców i kluby oraz korzyści płynących z tego ubezpieczenia - wyjaśnia Krzysztof Cegielski.
- Nie mamy jeszcze ostatecznej wizji tego ubezpieczenia. Musimy poczekać na odpowiedź z firmy Lloyd's, na jakie warunki jest ona w stanie przystać. W czwartek odbędzie się zgromadzenie akcjonariuszy Enea Ekstraligi i pewnie na tym spotkaniu zostanie jeszcze podniesiony temat ubezpieczeń. Najważniejsze, że jest dobra wola całego środowiska - klubów, zawodników, Enea Ekstraligi, by takie ubezpieczenia wprowadzić. Oczywiście, że musi to być dostosowane do dyscypliny sportu, czasów i realiów w jakich żyjemy - zaznacza "Cegła".
Zdaniem Krzysztofa Cegielskiego już po wprowadzeniu innowacji w porównaniu z pierwszą propozycją ubezpieczenia część zawodników jest gotowa zawrzeć takie polisy. - Żużlowcy ogólnie są za wprowadzeniem tego typu ubezpieczenia. Niektórzy byliby już gotowi zawrzeć umowy na przedstawionych zasadach. Są oczywiście tacy, którzy sprzeciwiają się takim rozwiązaniom. Najważniejsze, że ta ważne kwestia odbywa się na zasadzie dialogu całego środowisko. Takiej dyskusji brakowało w przeszłości w niektórych sprawach. Jest dobra wola zarządu Enea Ekstraligi, klubów i zawodników, żeby to ubezpieczenie funkcjonowało dobrze - kończy ekspert SportoweFakty.pl.