Dla szkoleniowca "żółto-niebieskich" niezrozumiałe jest, dlaczego te ubezpieczenia mają być obowiązkowe. Wieloletni kapitan gorzowskiego klubu uważa, że zawodnicy powinni sami to regulować. - Dlaczego obowiązkowe? Każdy powinien decydować, na jaką kwotę chce się ubezpieczyć. Wiele wątpliwości zostanie pewnie niedługo rozwianych - twierdzi Piotr Paluch.
Pojawiają się opinie, że sprawa tych ubezpieczeń została poruszona zbyt późno i teraz wszystko próbuje się zrobić na szybko. Trener Stali Gorzów podziela poniekąd zdanie prezesa swojego klubu, że jeśli w tym roku, to tylko dobrowolnie. - Jest za dużo szumu na ten temat. Można by to przesunąć o rok. Byłoby to korzystne dla zawodników pod względem finansowym. Przede wszystkim powinno być to dobrowolne. Nic na siłę. Ubezpieczenie od nieszczęśliwych wypadków ma każdy, a to jest tylko dodatkiem, dlatego powinno być dobrowolne - mówił "Bolo".
Jako opiekun drużyny Piotr Paluch z pewnością rozmawiał ze swoimi zawodnikami, szczególnie tymi młodszymi, na temat ubezpieczeń. Czego się dowiedział? - Niektórzy podchodzą do tego sceptycznie. To jest temat na przyszłość, który powinien być przedyskutowany ze wszystkimi, a nie narzucony od szefów Ekstraligi - powiedział.
Prezes Ireneusz Maciej Zmora w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl wyjaśnił zawiłość, polegającą na tym, że wspominane ubezpieczenie w swojej obecnej formie obejmowałoby tylko kontuzje z ligi polskiej. Co na to szkoleniowiec gorzowian? - To jest chore. Zawodnik danego klubu startuje np. jako gość w zespole z niższej ligi i ubezpieczenie już go nie obejmuje. To jakaś parodia. Jak człowiek się ubezpiecza, to powinno to obowiązywać 24 godziny na dobę, a nie tylko w konkretnych zawodach - ocenił 42-latek.
W Stali będę nawet za talerz zupy..
To co się dzieję zbliża pana do spełnienia tego warunku..