Wybrzeże rozpoczyna obóz. Chomski: Dużą rolę przykładam do treningu mentalnego

W niedzielę, 24 lutego żużlowcy Wybrzeża Gdańsk rozpoczynają obóz w Szklarskiej Porębie. Stanisław Chomski wnikliwie przedstawił swoją politykę, którą stosuje na tego typu zgrupowania.

Stanisław Chomski od wielu lat doskonali swoje metody treningu ogólnorozwojowego. - Od dwóch, czy trzech lat mam inną koncepcję obozu. Różni się on od tego, co zawodnicy wykonują w miejscu swojego zamieszkania. Dotyczy to zarówno zawodników spoza Gdańska, jak i wychowanków szkolonych na co dzień przez Andrzeja Hulko. Obóz w Szklarskiej Porębie ma przede wszystkim na celu trening przy zachwianej równowadze, ćwiczenia koncentracji, czy też podniesienie poziomu wytrenowania na wyższy poziom i zniwelowanie ewentualnych niedoskonałości, czy różnic które są między poszczególnymi żużlowcami - wymienił trener Wybrzeża Gdańsk. - W Szklarskiej Porębie będziemy nakreślać kierunki funkcjonowania drużyny, integrować się i uświadamiać cele, jakie będą nam przyświecały. Będzie też czas na omówienie sposobu komunikacji między drużyną, a sztabem szkoleniowym. Moich podopiecznych czekają też zajęcia psychologii z pomocą specjalistycznych przyrządów i nauczenie różnych technik, które będą pomagały zawodnikom w trakcie sezonu. Żużlowcy mają podczas sezonu duży poziom stresu i adrenaliny. Muszą sobie z tym radzić - dodał Chomski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Trener gdańskich żużlowców nie przewiduje żadnych specjalistycznych testów medycznych po powrocie do Gdańska. - Nie potrzebuję badań krwi do określenia formy zawodnika. Żużel to sport odmienny od innych dyscyplin, gdzie wytrzymałość i siła są podstawą. U nas najważniejsza jest koncentracja, trening mentalny i dyscyplina, a także umiejętność wykorzystania kondycji i siły - wyjaśnił szkoleniowiec czerwono-biało-niebieskich. - Dużą rolę przykładam do treningu mentalnego. Wiele wspaniałych osób będących psychologami sportu pojawia się przy żużlu, jednak nie mają oni nic wspólnego ze speedwayem i mogą bardziej rozdmuchać sprawę, niż pomóc - stwierdził Stanisław Chomski.

Wobec tego, po raz kolejny za sprawy związane z psychologią w gdańskim klubie odpowiedzialna będzie córka szkoleniowca Wybrzeża, Julia Chomska. - Żużlowcy potrzebują odpowiednich technik, a moja córka razem ze mną wyrosła przy żużlu. Ma swój program autorski w kontekście przygotowania mentalnego. Niczego nie musimy na siłę poprawiać, tylko na bieżąco go wzbogacamy. To nowoczesny program oparty na najnowszych technikach. Dajemy naszym żużlowcom szansę i mogą z niej skorzystać lub nie. Moją rolą jest wskazanie różnych możliwości poprawy wydolności, czy opracowanie programu suplementacji i diety. Żużel nie jest cyklicznym sportem i nie ma mikrocykli, jak inne dyscypliny. Każdy występ wiąże się z ogromnym napięciem. Uważam, że organizowanie przykładowo zajęć z kickboxingu na obozie przygotowawczym mija się z celem - powiedział trener, któremu w kwestiach fizjoterapeutycznych pomagać będzie Jerzy Buczak, znany m.in. z pracą z reprezentacją Polski szczypiornistów. - Współpracujemy ze sobą już od dwudziestu lat i przez nasze ręce przewinęło się wielu zawodników mających medale mistrzostw świata. Często początkowo sceptycznie podchodzili do wielu spraw, które im oferowaliśmy, a później je doceniali. Chcę młodym zawodnikom zaszczepić tą bazę doświadczeń. Od nich zależy, czy z tego skorzystają - przyznał szczerze pochodzący z Gorzowa Wielkopolskiego trener.

Po powrocie ze Szklarskiej Poręby, gdy tylko poprawi się pogoda zawodnicy Wybrzeża zaczną myśleć o wyjeździe na tor. Co się stanie w przypadku, gdy w Gdańsku nadal będzie zalegał śnieg? - Wtedy będziemy się zastanawiać. Dużo zależy od możliwości finansowych klubu, czy poszczególnych zawodników. Mamy na oku różne rozwiązania, również związane z jazdą w kraju. Podobnie jak w ubiegłym roku tor jest przygotowany dobrze, w czym też zasługa pana Sengera i ludzi z MOSiR-u w Gdańsku. Jak tylko pojawia się na nim woda, to szybko schodzi. Teraz wszystko w rękach tego, kto kieruje pogodą - powiedział Chomski, który odniósł się również do tego, że w Szklarskiej Porębie zostanie wybrany kapitan zespołu. - Zawodnicy muszą się poznać. Mam pewne sugestie, ale mamy demokrację. Kapitanem musi być zawodnik żywo reagujący na to, co się dzieje w parkingu, a także pomiędzy zawodnikami, członkami sztabu szkoleniowego, czy zarządu - wyjaśnił trener.

Żużel na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów speedway'a! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: