Daniel Nermark dla SportoweFakty.pl: Pierwsze okrążenia zawsze są trudne
Daniel Nermark po kilku latach wrócił do Stali Gorzów. 35-letni zawodnik swoją przygodę z polskim żużlem zaczynał właśnie w mieście nad Wartą. W czwartek kręcił pierwsze w tym roku kółka na torze.
Marcin Malinowski
Były zawodnik Włókniarza Częstochowa był zadowolony z pierwszych jazd na torze, które miały miejsce dość wcześnie, jak na sport żużlowy w naszym kraju. - Jest wcześnie. Cieszę się, że możemy potrenować już o tej porze roku. Trzeba z tego korzystać i kręcić kolejne kółka. Pierwsze okrążenia w roku zawsze są trudne - mówił z uśmiechem na twarzy Daniel Nermark.
Przygotowanie nawierzchni gorzowskiego owalu wymagało sporo pracy, szczególnie biorąc pod uwagę porę roku. Całą zimę tor był przykryty plandeką, a w ostatnich dniach trwały prace, przygotowujące go do pierwszych jazd. Jego stan był naprawdę bardzo dobry, choć z powodu rzucanego przez zadaszenie cienia łuki różniły się między sobą. W pierwszym wirażu było bardzo przyczepnie, co niektórym sprawiało drobne problemy. Paweł Hlib po wpadnięciu w jedną z kolein wylądował na bandzie. Pomimo tego wszyscy dobrze ocenili przygotowanie toru. - Nie jest łatwo przygotować teraz tor, bo zima wciąż trwa. Trudno jest jechać, ale to nie ma znaczenia. Chcemy wypróbować motory - przyznał Szwed.Pierwsze jazdy to przede wszystkim czas testów nowego sprzętu, zakupionego w czasie zimowej przerwy. Dla żużlowców jest to zazwyczaj czas szukania odpowiednich ustawień. Nie inaczej jest w przypadku aktualnego Indywidualnego Mistrza Szwecji. - Mam dobre motory. Potrzebujemy tylko próbować i próbować kolejne ustawienia. Każdego roku kupujemy jakieś nowe części. Wszystko wygląda w porządku. Musimy się z nimi teraz zaznajomić, dlatego tu jestem - tłumaczył.
Daniel Nermark poważnie podszedł do treningu i chce jak najszybciej odpowiednio ustawić swoje motocykle
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>