Żużlowiec nie uchodzi za faworyta tegorocznych rozgrywek. Ma jednak nadzieję, że sprawi niejedną niespodziankę. - Nie chcę mówić o liczbach i celach. Wiem na co mnie stać i o co w tym chodzi. Staram się myśleć w ten sposób. To świetnie uczucie powrócić do Grand Prix. Sezon przed nami i mam trochę do zrobienia. Koniec nadejdzie w mgnieniu oka, musimy zatem coś z tym zrobić - powiedział.
Słoweniec pierwszy raz jest w tej części świata. - Podróż nie była idealna, ponieważ to bardzo duża odległość. Jest to jednak wielka przygoda. Możemy zwiedzić trochę Nową Zelandię. Nie oglądamy zbyt dużo, ale można zasmakować tego w jakimś stopniu. Skoczyłem ze Sky Tower w Aucklan w środę - było to świetne przeżycie - przyznał. - Mamy dwa dni treningów, do tego zawsze jest coś innego do roboty. Jest co robić - to najważniejsze. Najgorszą rzeczą, jaka może się przytrafić, jest nuda - dodał.
Zagar nie najlepiej znosi aklimatyzację w Auckland. - W tym momencie czuję się nieco zmęczony, oczywiście z powodu różnicy w czasie. Wstajesz w nocy i wchodzisz do Internetu albo robisz coś innego. Muszę jednak nauczyć się z tym żyć - zakończył.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Samych 3 oprócz jak będziesz jechał z Polakami ;)