Polscy kibice mają w pamięci ubiegłoroczne Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff. Kasprzak, startując jako rezerwowy, stanął wówczas na podium. - Jestem zadowolony, że tyle tam zdziałałem, ponieważ dowiedziałem się o moim występie na dzień przed startem. Pojechałem tam i prawie wygrałem, co dało mi dużo pewności siebie. Zawsze miałem problem z presją. Uważam jednak, że poradziliśmy sobie z tym problemem i nie myślę o tym. Czasem, kiedy dostajesz szansę startu w Grand Prix dzień wcześniej, nie myślisz o tym zbyt dużo. Teraz będzie to inna historia, ponieważ jestem w tym od początku. Każdy chce zbierać punkty i będzie nieco inaczej. Mam jednak nadzieję, że moja głowa będzie pracować tak, jak w Cardiff - powiedział zawodnik Stali Gorzów.
Kasprzak zna już smak rywalizacji w Grand Prix. Poprzedniej przygody z tymi rozgrywkami nie może jednak zaliczyć do udanych. - Mam nadzieję, że to będzie dobry sezon. Każdego roku ciężko pracuję i chcę iść dalej krok po kroku. Wtedy, na końcu tej drogi będę mistrzem świata. To jest cel, na który będę pracować - zadeklarował.
Wychowanek Unii Leszno stawia przed sobą ambitne cele. - Dam z siebie wszystko. Mam dobre silniki. Jestem w dobrej formie fizycznej, tak jak każdego roku, bardzo ciężko pracowałem zimą. Potrzebuję trochę szczęścia i dobrych silników. Do tego odpowiednia jazda z mojej strony i wszystko będzie dobrze. Chcę mieć jak najlepszy numer na plastronie w przyszłym roku - zakończył.
źródło: speedwaygp.com