Stal Gorzów mimo lodu i mrozu trenowała na Stadionie im. Edwarda Jancarza

Mimo mrozu i wciąż zalegającego w niektórych miejscach lodu Stal Gorzów po raz trzeci wyjechała na swój tor, by potrenować. Łatwo nie było, ale wszyscy cieszyli się, że mogli rozprostować kości.

Marcin Malinowski
Marcin Malinowski

Testowe kółka kręcili juniorzy, nawet ci bardzo młodzi, z Bartoszem Zmarzlikiem i Łukaszem Cyranem na czele oraz Tomasz Gapiński, Łukasz Jankowski, Paweł Hlib i Adrian Gomólski. - Do samego jeżdżenia, zapoznania się z torem i rozprostowania kości warunki są dobre - ocenił trener Stali Gorzów, Piotr Paluch.

Zawodnicy byli podobnego zdania. Zdawali sobie sprawę, że rozgrywki ENEA Ekstraligi się zbliżają, lecz wciąż byli spokojni. - Musimy poczekać. Nic na to nie poradzimy. W całym kraju tak jest, więc nie ma się co martwić. Chodzi tylko o to, by pokręcić kółka - uspokajał Gapiński.

Warunki były jednak dość trudne, dlatego nie było mowy o jakimkolwiek ściganiu się. Przez całą sesję treningową mocno się kurzyło, a to za sprawą luźnej nawierzchni, którą to we wtorek udało się osuszyć. Pod spodem wciąż był lód, co na późniejszym etapie treningu sprawiało problemy. - Jeździmy pojedynczo, bo warunki są, jakie są. Tor jest zamarznięty, dlatego trening jest tak wcześnie rano. Bez żadnego ścigania chcemy się rozruszać po zimie. Po dwóch kółkach opona jest już łysa - mówił Cyran.

- Jest okazja do pojeżdżenia, ale trzeba uważać. Trzeba trzymać temperaturę ciała, bo cały czas jest zimno w ręce i w nogi. Pijemy ciepłe napoje. Chciałbym po prostu przejechać jak najwięcej kółek, bo to najważniejsze dla nas wszystkich - ostrzegał lekko zmarznięty Gomólski.

Nie wszyscy jednak siedzieli z założonymi rękoma i czekali na gotowy tor w Gorzowie. Próbnych kółek na innym torze szukał Łukasz Jankowski. - Warunki są, jakie są. Trzeba jeździć. Osobiście byłem w Lesznie we wtorek. Tam był trochę lepszy tor, bo więcej słońca na niego padało. Był już praktycznie normalny - zdradził wychowanek Unii Leszno.

Wiele radości z jazdy czerpał za to gorzowski diament. Bartosz Zmarzlik przejeżdżał kolejne okrążenia na pełnym gazie i zdawał się nie przejmować zbytnio trudniejszymi warunkami. - Trenujemy na tym, co mamy. Jak na tę pogodę to warunki i tak nie są złe, bo można się pobawić. Po prostu kontakt z motorem - podsumował jeszcze 17-letni zawodnik, który "osiemnastkę" obchodzić będzie 12 kwietnia.

Na czwartek na godzinę 13 zaplanowany jest kolejny trening na Stadionie im. Edwarda Jancarza. Pogoda raczej nie przeszkodzi żużlowcom. Warto też zwrócić uwagę, że niektórzy zawodnicy dostali już swoje nowe kevlary i to w nich jeździli podczas środowych testów.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Łukasz Jankowski trenował już w swoim żółto-niebieskim kevlarze Łukasz Jankowski trenował już w swoim żółto-niebieskim kevlarze


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×