- Bez wątpienia wielki wpływ na dzisiejszą porażkę miała moja postawa. Znowu odnowiła mi się stara kontuzja i nie można powiedzieć, że czuję się w stu procentach sprawny. Gdybym był w swojej optymalnej formie, to pewnie byśmy wygrali. Naprawdę ciężko mi cokolwiek powiedzieć. To nie był dla mnie dobry dzień - powiedział dla naszego portalu Daniel Nermark.
Kontuzja Nermarka cały czas daje mu się we znaki. Czy ten uraz przeszkodzi Szwedowi w dokończeniu tego sezonu? - Na pewno cały czas są widoczne efekty tego urazu. Powiem szczerze, że byłem nastawiony do jazdy bardzo pozytywnie, kiedy przyjechałem dziś do Ostrowa. Miałem wrażenie, że czuję się coraz lepiej. Niestety, na torze pojawiły się problemy z moją nogą. Czuję wielki zawód. Myślałem, że będę wystarczająco silny, żeby walczyć o punkty - przyznał Nermark.
Ciężko przypuszczać, że w tym sezonie zobaczymy Daniela Nermarka w takiej formie jak na początku pierwszoligowych rozgrywek. - Teraz moje plany są stosunkowo proste. Muszę jakoś dobrnąć do końca tego sezonu. W okresie zimowym na pewno poddam się operacji. Jeżeli taka sytuacja jak dziś powtórzy się chociaż raz, to momentalnie przerwę jazdę w tym sezonie i poddam się operacji - tłumaczy Szwed.
Ostrowska ekipa zmaga się z plagą kontuzji. Nermark przyznaje, że największą stratą jest brak Adriana Gomólskiego. - To na pewno wielka strata. Adrian był w tym roku naprawdę dobrym zawodnikiem, który spisywał się szczególnie dobrze na ostrowskim torze. Z pewnością nam go brakuje - mówi obcokrajowiec Intaru Lazur Ostrów.
Nermark cieszy się, że przed tym sezonem zdecydował się na jazdę w Ostrowie i wyraża dalszą chęć reprezentowania swojej obecnej drużyny. - To naprawdę dobry klub, w którym wszystko jest świetnie zorganizowane. Właśnie z tego powodu czuję ogromny zawód, że przegraliśmy w taki sposób jak dzisiaj. Każdy z nas chciał odnieść zwycięstwo. Bardzo zależało nam na walce w barażach z zespołem z Ekstraligi. Jeśli chodzi o mnie, to na pewno chciałbym zostać w Ostrowie. Jestem zaszczycony, że mogę być częścią takiego klubu - przyznaje Nermark.