Do ósmego biegu w Gdańsku wynik oscylował wokół remisu. Gospodarze radzili sobie dobrze i dotrzymywali kroku rywalowi z Ekstraligi. - Szczególnie na początku sezonu własny obiekt, to jest domena gospodarzy. Są oni wjechani w tor, który mają na co dzień. Ponadto mieliśmy problemy z dopasowaniem się do nawierzchni oraz z silnikami, jak w przypadku Andreasa Jonssona, czy Jarka Hampela na początku meczu. Były miejsca na próby, bo na to mogliśmy sobie pozwolić. Sparing był na to przeznaczony - dodał trener zielonogórskiej drużyny w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Z dobrej strony pokazał się nowy nabytek zielonogórzan, Mikkel B. Jensen. Czy namieszał on w głowie szkoleniowcowi? - Tak, ale za kogo miałby jeździć? Jest taki regulamin, jaki jest. Z miłą chęcią bym go wstawił, bo jest to chłopak jeżdżący bardzo fajnie i ofensywnie. Nie ma jednak takiej możliwości - żałuje Dobrucki. - Cieszy mnie, że czuje się w drużynie dobrze. Sam też jestem z niego bardzo zadowolony. Będzie z nami i ta postawa mi się podoba - chwali szkoleniowiec.
W niedzielę Stelmet Falubaz Zielona Góra jedzie do Gniezna, by zainaugurować ligę meczem z Lechmą Startem. - Jesteśmy gotowi. Na tyle na ile mogliśmy się przygotować, robiliśmy wszystko, aby maksymalnie dobrze się rozjeździć. Są jakieś mankamenty, niedociągnięcia i rzeczy do naprawienia i nie ma co się z tym kryć - zauważył Rafał Dobrucki.
Rafał Dobrucki dla SportoweFakty.pl: Jesteśmy gotowi na tyle, na ile mogliśmy się przygotować
Pojedynek Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk ze Stelmetem Falubaz Zielona Góra zakończył się 18-punktowym zwycięstwem zespołu gości. Rafał Dobrucki uważa, że jego zespół jest gotowy na tyle, na ile mógł.
Źródło artykułu: