Kamil Brzozowski: Wydaje mi się, że nie będzie to mecz do jednej bramki

Daniel Ludwiński 14 Kwietnia 2013, 09:16

26-letni żużlowiec pracowicie spędził ostatnie dni. Wspólnie z klubowymi kolegami wystartował w turnieju indywidualnym na Motoarenie, meczu sparingowym z Lechmą Startem Gniezno, a także jeszcze w sobotę trenował na toruńskim torze. Intenswyna jazda miała pomóc w znalezieniu optymalnych ustawień maszyn. - Testmecze były po to, żeby posprawdzać sprzęt. W środę w zawodach indywidualnych wygrałem swój pierwszy wyścig i odstawiłem motocykl żeby posprawdzać kolejny i go dopasować. Na nim nie było już tak dobrze, ale na pewno jeszcze go dopasujemy, żeby był podobny do tego pierwszego. Obydwa motocykle sprawdzałem też w sparingu z Gnieznem. Potrzebuję jeszcze trochę jazdy na toruńskim torze i sprzęt powinien być już odpowiednio dograny - uważa Brzozowski.

W niedzielę Unibax podejmie na własnym stadionie Betard Spartę Wrocław. Dla pochodzącego z Gorzowa żużlowca będzie to pierwszy mecz w barwach toruńskiego klubu. - Teoretycznie niby wygląda to tak, że wrocławianie nie są najmocniejsi, ale wydaje mi się, że nie będzie to mecz do jednej bramki. We Wrocławiu też są zawodnicy, którzy potrafią jechać. Sezon sezonowi jest nierówny, każdy zawodnik potrafi z każdym wygrać i przegrać. Trzeba więc być skoncentrowanym w stu procentach. Sam będę starał się jechać najlepiej, wiadomo, że każdy chce wygrywać. W moim przypadku jest tak samo, a jak będzie to okaże się na meczu. Potrzeba trochę szczęścia, a ja muszę dać coś od siebie - mówi Kamil Brzozowski.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Skoncentrowany Kamil Brzozowski czeka na debiut w barwach Unibaksu