Pojedynek Dospel CKM Włókniarza Częstochowa ze składywęgla.pl Polonią Bydgoszcz był niesamowicie ciekawy i wyrównany. Niewątpliwie bohaterem pierwszego starcia o ligowe punkty uznać należy Emila Sajfutdinowa, który pojawił się pod taśmą sześć razy i odniósł pięć zwycięstw. "Rosyjska Torpeda" uległa jedynie Gregowi Hancockowi.
Sajfutdinow zapytany o to czy nie czuje się katem swojej byłej drużyny odpowiedział następująco: - Nie myślę o sobie, że jestem katem Polonii. Po prostu to jest moja praca, a jazda w Częstochowie to zmiana na drodze kariery. Być może będzie to krok do przodu, który pomoże mi w przyszłości zdobyć Indywidualne Mistrzostwo Świata. Czasami trzeba dokonywać zmian, żeby stawać się lepszy. Przez siedem lat jeździłem w Polonii, było dobrze, nie narzekałem, ale teraz zdecydowałem się na zmianę.
Lider częstochowskiego zespołu przyznaje, że spodziewał się zaciętej walki, lecz nie myślał, iż Lwom będzie tak trudno o zwycięstwo. - Wiedziałem, że goście postawią poprzeczkę wysoko. Polonia ma nowych zawodników, takich jak Hans Andersen, "Saszka" (Aleksandr Łoktajew - przyp. red.) czy Greg Hancock. To są dobrzy żużlowcy, którzy potrafią wygrywać starty i całe wyścigi. Spodziewałem się, że będzie ciężko, ale nie myślałem, że aż tak - skomentował na gorąco Emil Sajfutdinow.