Pierwszy w tym sezonie ligowy mecz rozgrywany na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu zakończył się jednopunktowym zwycięstwem gospodarzy. Junior tarnowskich "jaskółek" Kacper Gomólski nie ukrywa, że to spotkanie było niezwykle emocjonujące. - Dla kibiców to na pewno było fajne widowisko. Wszystko rozstrzygnęło się w ostatnim wyścigu. W każdej z drużyn było nie tylko dużo emocji, ale także nerwówki. Walczyliśmy do samego, ale nie udało się wygrać. Pozostał więc niedosyt - powiedział w rozmowie z naszym portalem.
W drugim wyścigu dnia w drużynie gospodarzy najpierw dotknięcie taśmy zanotował na swoim koncie Patryk Dolny a nieco później jadący na trzeciej pozycji Łukasz Bojarski upadł na tor. Mimo iż młodzieżowiec wstał z toru o własnych siłach, został przewieziony do szpitala na badania lekarskie. - Szkoda mi Łukasza. Chciał się pokazać z jak najlepszej strony i przytrafił się ten nieszczęśliwy upadek. Mam nadzieję, że po badaniach lekarskich okaże się, że nie jest to nic groźnego - stwierdził Kacper Gomólski.
W piątek o godzinie 20:15 na toruńskiej MotoArenie odbędzie się zaległy mecz I kolejki pomiędzy miejscowym Unibaxem a Unią Tarnów. Drużynowi Mistrzowie Polski mają nadzieję na zwycięstwo. - No tak, jesteśmy Mistrzami Polski, ale nie myślimy o tym. Staramy się robić wszystko, aby wygrywać jak największą liczbę spotkań. Teraz mamy bardzo ciężki wyjazd do Torunia, jednak we Wrocławiu pokazaliśmy, że można walczyć do samego końca. Jedziemy tam po jak najlepszy wynik. Osobiście myślę, że też to będzie fajny mecz oraz dostarczymy wielu emocji - podsumował junior tarnowskiej Unii.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!