Ratowałem wynik rezerwami taktycznymi - komentarze po meczu ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia Ostrów Wlkp. - Orzeł Łódź

Zespół Orła Łódź w drugiej fazie meczu w Ostrowie Wielkopolskim rzucił się do odrabiania strat. Jednak ze zwycięstwa i udanej inauguracji cieszą się w ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia.

Mirosław Wodniczak (prezes ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia): Zespół z Łodzi pokazał, że jest bardzo mocny. Każdy następny przeciwnik będzie miał z tą drużyną duże problemy. Cieszymy się, że w końcu odjechaliśmy zawody ligowe i najważniejsze, że udało się je zwyciężyć. Cieszymy się, że udało nam się ściągnąć na to spotkanie Artura Czaję, który bardzo nam pomógł w tym meczu.

Michał Widera (trener ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia):Szkoda straconej 12-punktowej przewagi wypracowanej w pierwszej fazie spotkania. Od pewnego momentu goście zaczęli się odpowiednie przestawiać z motocyklami i rzucili się do pogoni na szybkim ostrowskim torze. Niestety te trzy ostatnie biegi nie wyszły nam tak jak powinny.

Janusz Ślączka (trener Orła Łódź): Początek meczu nie był najlepszy w naszym wykonaniu. Potem zawodnicy się odpowiednio dopasowali do toru. Sam dałem im kilka podpowiedzi, że na pierwszym wirażu trzeba trzymać krawężnik, a na drugim łuku należy jechać po zewnętrznej. Trzeba było wykorzystywać atut toru. W swoim pierwszym biegu słabo wypadł Ronnie Jamroży. W dalszej części meczu ratowałem wynik dlatego wstawiałem rezerwy taktyczne. Szkoda, że uciekło nam kilka punktów przez wykluczenia Kenni Larsena i Rorego Schleina

Damian Michalski (ŻKS Litex MDM Polcooper Ostrovia): Nie jestem zadowolony ze swojej postawy. Liczyłem na zdecydowanie lepszy występ. W moim pierwszym starcie jechaliśmy z Arturem Czają na 5:1, ale popełniłem błąd. Na drugim wirażu niosła orbita a ja pojechałem przy krawężniku. Zawaliłem trochę to spotkanie, ale najważniejsze, że drużyna odniosła zwycięstwo. Będę chciał się poprawić w następnych spotkaniach.

Kamil Pulczyński (Orzeł Łódź): Brakuje mi jeszcze odpowiedniego rytmu startów. Muszę nabrać wiatru w żagle, i chcę zdobywać zdecydowanie więcej punktów niż to miało miejsce w Ostrowie. W drugim moim starcie spaliło mi się sprzęgło i byłem wyłączony z walki. Miałem szansę na zwycięstwo w swoim ostatnim starcie, ale niestety dałem się wyprzedzić Adamowi Skórnickiemu.

Artur Czaja (ŻKS Litex MDM Polcooper Ostrovia): Niestety tak się wszystko w Częstochowie nieszczęśliwie posypało, że miałem wolne od startu w ekstralidze. Skontaktowałem się z ostrowskimi działaczami i cieszę się, że mogłem pomóc drużynie w zwycięstwie. Zawodnicy Orła pokazali, że potrafią jechać i nas trochę podgonili w końcówce meczu. Szkoda mojego ostatniego biegu, ale miałem dłuższą przerwę w wyjeździe na tor i trochę się zmieniły warunki w tym czasie.

Źródło artykułu: