Przypomnijmy, że zawodnik doznał złamania łopatki podczas rundy Grand Prix w Goeteborgu. Ostatnie dni spędził w Polsce. - Jestem w Toruniu i spotykam się z lekarzami. Zarekomendowali leczenie laserem. W czwartek wracam do Wielkiej Brytanii. W Birmingham jest gość, który nazywa się Steven Wilson. Zajmuje się on tego typu terapią. Będę musiał jeździć tam każdego dnia. Lepsze jednak to, niż leczyć się w Polsce. W końcu będę każdą noc spędzał w domu. To nie potrwa długo - ok. 20 minut dziennie, jednak niewiele osób w kraju oferuje takie usługi. Do Birmingham będę miał prawdopodobnie najbliżej - powiedział zawodnik Unibaksu.
Ward nie jest w stanie przyśpieszyć leczenia kontuzji. - Nie wiem, czy to pomoże, ale muszę coś zrobić, a w chwili obecnej to dla mnie jedyna opcja. Ciągle mam temblak, co bardzo mnie ogranicza. Muszę po prostu wypoczywać i za ok. 2-3 tygodnie zostanie zrobione prześwietlenie. Mam nadzieję, że wtedy będę mógł rozpocząć rehabilitację.
29 czerwca cykl Grand Prix zawita do Kopenhagi. Ward liczy, że będzie mógł wziąć udział w tych zawodach. - Muszę po prostu czekać, aż kontuzja się zaleczy. Mam jednak nadzieję, że wszystko będzie OK w ciągu pięciu tygodni. Kopenhaga to mój obecny cel, musimy jednak poczekać i zobaczyć - zadeklarował.
źródło: speedwaygp.com