Artur Mroczka dla SportoweFakty.pl: Powinniśmy wygrać bez żadnych problemów

Artur Mroczka w dobrym nastroju opuszczał w czwartkowy wieczór stadion przy ulicy Hallera w Grudziądzu. Zawodnik Wybrzeża Gdańsk awansował do półfinału IMP i myśli już o meczu z Lubelskim Węglem KMŻ.

- Miałem dobrze dopasowany sprzęt. Wygrywałem starty i cieszę się, że odniosłem zwycięstwo. Byłem można powiedzieć, że u siebie. Pokazuje cały czas, że dobrze znam ten tor i jestem na nim skuteczny. Mogę być zadowolony po czwartkowych zawodach - ocenił ćwierćfinał Indywidualnych mistrzostw Polski na torze w Grudziądzu, Artur Mroczka.

Eliminacje IMP były dla "Artiego" drugą okazją do zaprezentowania się grudziądzkim kibicom na domowym obiekcie w przeciągu krótkiego okresu czasu. Mroczka 5 maja w meczu na szczycie pierwszej ligi był jednym z ojców niezwykle istotnego zwycięstwa Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk nad GKM-em Grudziądz w wyjazdowym starciu. Czy wychowanek grudziądzkiego klubu wyciągnął wnioski z meczu ligowego, które pomogły mu w osiągnięciu bardzo dobrego wyniku w ćwierćfinale IMP?  - Mam dobre silniki, które pasują mi praktycznie wszędzie. Chociaż zawsze pozostaje jakaś niewiadoma, czy akurat jakiś silnik będzie pasował na dany tor. Czwartkowe zmagania odjechałem na innej jednostce niż podczas ostatniego meczu Wybrzeża w Grudziądzu na lidze. W sumie takiego silnika szukałem od początku sezonu na grudziądzki tor. Okazało się, że już tą jednostkę napędową mam. Wiem jak odpowiednio ją ustawić, także jest jakiś plus. Były to dla mnie w sumie łatwe zawody, bo znam ten tor jak własną kieszeń, ale najbardziej cieszę się z tego, że sprzęt pracował dobrze - powiedział Mroczka.

Artur Mroczka znalazł optymalne ustawienia na grudziądzki owal
Artur Mroczka znalazł optymalne ustawienia na grudziądzki owal

Drużyna Stanisława Chomskiego jak na razie pewnie kroczy po awans do Ekstraligi. Zespół Wybrzeża nie zaznał jeszcze goryczy porażki i w każdym spotkaniu pokazuje swoją siłę. Gdańszczanie będą chcieli potwierdzić swoją dominację w najbliższą niedzielę, kiedy podejmą na własnym torze ekipę Lubelskiego Węgla KMŻ. - Mamy dobrą drużynę i u siebie powinniśmy to wygrać bez żadnych problemów. Trzeba jechać dalej. GKM pokazał w ostatniej kolejce, że też potrafi wygrywać na wyjazdach, jednak moim zdaniem Wybrzeże wygrało dwa najtrudniejsze spotkania wyjazdowe - w Daugavpils i Grudziądzu. Jeżeli tak to wygląda, powinniśmy wygrać resztę spotkań do końca sezonu, nawet na obcych torach. Może minimalnie, ale powinniśmy je rozstrzygać na własną korzyść. Podchodzę do meczów ligowych spokojnie, bez większego stresu. Chcę po prostu zrobić swoje - zakończył 24-letni żużlowiec.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: