Tomasz Gapiński: Chciałbym pojechać lepiej, ale tragedii nie było

Tomasz Gapiński zawiódł gorzowskich kibiców i działaczy podczas meczu w Zielonej Górze. Doświadczony żużlowiec w starciu ze Stelmet Falubazem zdobył cztery punkty, a jego zespół przegrał mecz 40:50.

Dawid Borek
Dawid Borek

Różnica dziesięciu punktów na korzyść podopiecznych Rafał Dobruckiego sprawiła, że żadna z drużyn nie zdobyła bonusa za lepszy bilans w dwumeczu. - Zielonogórzanie byli lepsi i zwyciężyli. W dwumeczu padł, można powiedzieć, remis - i tego bonusa nie ma. Tak jak chłopacy z Zielonej Góry, możemy się teraz cieszyć lub możemy płakać. Wiadomo, mogliśmy zdobyć ten punkt, ale też mogliśmy go nie zdobyć. Myślę, że jest to sprawiedliwe dla obu stron - powiedział Tomasz Gapiński.

Wychowanek pilskiej Polonii w meczu przeciwko Stelmet Falubazowi zdobył 4 punkty. To właśnie większej zdobyczy "Gapy" zabrakło gorzowianom, aby zapisać dodatkowy punkt w ligowej tabeli. - Chciałbym pojechać lepiej, ale tragedii nie było w porównaniu do początku sezonu. Powodem takiego mojego występu był brak jazdy, te błędy na pierwszym łuku, bardzo mocno się mszczą w Ekstralidze. Później bardzo trudno wyprzedzić chłopaków, zwłaszcza tutaj, w Zielonej Górze - dodał doświadczony żużlowiec.

Tor przy Wrocławskiej nie sprawiał zawodnikom problemów. - Tor był bardzo dobry dla ścigania, równy dla wszystkich, nie było żadnych dziur. Bardzo lubię jeździć w Zielonej Górze, odpowiada mi ten tor, nie mam żadnych większych problemów. Te cztery punkty, mogło być więcej, ale te błędy jednak się zemściły - zakończył Gapiński.

[urlz=http://www.facebook.com/Zuzel.SportoweFakty]Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

[/urlz]

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×