Poloniści wciąż są w grze o utrzymanie - relacja z meczu składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz - Unia Tarnów

Niezwykle cenne zwycięstwo odnieśli w niedzielę żużlowcy składywęgla.pl Polonia. Bydgoszczanie wygrali 49:41 z Unią Tarnów i choć bonus pojechał do Małopolski, zachowali szanse na utrzymanie w elicie.

Dla gospodarzy był to pierwszy z meczów o wszystko, czyli o zachowanie szans na pozostanie w gronie najlepszych drużyn w kraju. Porażka w spotkaniu z mistrzami Polski z Tarnowa sprawiłaby bowiem, że składywęgla.pl Polonia jedną nogą byłaby już w połowie czerwca w I lidze. Bydgoszczanie bardzo pracowicie spędzili więc tydzień przed meczem z Unią Tarnów - sporo trenowali na swoim torze i pracowali przy sprzęcie, który ostatnio nie spisywał się najlepiej. Goście z Małopolski, którzy wciąż marzą o awansie do play off chcieli z kolei zrehabilitować się za ostatnią porażkę w Gnieźnie.

Początek zawodów był niezwykle wyrównany. Jeszcze po 5. wyścigu był remis 15:15. Niestety, skromna grupa kibiców, która pofatygowała się na Sportową 2, nie oglądała pasjonujących wyścigów na torze. O powodzeniu decydował start i dobre rozegrane wyjście z pierwszego łuku. Gospodarze nie chcieli jednak doprowadzić do kolejnej nerwowej końcówki i w kolejnych dwóch startach zadali mistrzom Polski dwa ciosy wygrywając podwójnie. Raz mieli jednak ułatwione zadanie bowiem Artiom Łaguta miał defekt motocykla zaraz po wyjściu spod taśmy. - Artiom miał dziś wielkiego pecha, bo zatarł dwa silniki. Stracił przez to sporo punktów - tłumaczył swojego zawodnika Paweł Baran, kierownik zespołu "Jaskółek".

Goście próbowali odrabiać straty, ale ekipa Marka Cieślaka przypominała w niedzielę bardziej ser szwajcarski niż monolit. Tak naprawdę to tylko Maciej Janowski jeździł na miarę oczekiwań i gościom trudno było powalczyć o zwycięstwo. - Jestem zadowolony ze swojej postawy, ale niestety kolegom nie wiodło się najlepiej. Cieszy tylko dobra postawa Adriana Gomólskiego. A w takiej sytuacji trudno było o wygranie zawodów. Gratuluję Polonii zwycięstwa - mówił po spotkaniu "Magic". W 10. wyścigu trener gości postawił wszystko na jedną kartę. Słabiutkich Janusza Kołodzieja i Mateusza Borowicza zastąpili właśnie Janowski i "Gomóła". Ale manewr taktyczny Marka Cieślaka nie powiódł się bowiem jego para uległa 2:4 Aleksandrowi Łoktajewowi oraz Robertowi Kościesze.

Skladywęgla.pl Polonia odskoczyła na kolejne "oczka" i zwietrzyła nawet szansę na wywalczenie bonusa. W Tarnowie bydgoszczanie ulegli bowiem Unii 36:54, a po 13. biegach prowadzili w niedzielę 45:33. I jeśli wygraliby dwa ostatnie wyścigi po 5:1 zgarnęliby całą pulę. Goście jednak już w pierwszym z nominowanych startów wybili z głowy bydgoszczanom ten plan. Ostatecznie zespół znad Brdy pokonał mistrzów Polski 49:41 i wciąż jest w grze o utrzymanie.

Skrót meczu, źródło: Enea Ekstraliga/x-news

{"id":"","title":""}

- Dziękuję chłopakom za walkę w tym meczu i cenną wygraną. Była nawet szansa na zdobycie trzech punktów, ale dwa również bardzo nas cieszą. Jeśli Hancock i Kościecha wrócą do swojej optymalnej formy możemy wygrać z każdym i wszędzie. Zrobiliśmy analizę dalszej części rozgrywek i nawet plan minimum, czyli zdobycie 19 punktów może zapewnić nam pozostanie w Ekstralidze - powiedział Wojciech Dankiewicz, menedżer polonistów.

- Wykonaliśmy plan minimum, czyli zdobyliśmy punkt bonusowy. Mieliśmy w swoim składzie zbyt wiele dziur, by wygrać z Polonią. To były bardzo ciężkie zawody - podsumował krótko mecz Paweł Baran.

I trudno z nim się nie zgodzić. W ekipie tarnowskich "Jaskółek" tylko wspomniani już Janowski i Gomólski nie zawiedli. - Swój występ oceniam na silną trójkę. A wszystko przez 12 wyścig, w którym najpierw przeszkodziłem Maciejowi a potem straciłem drugie miejsce - ocenił swoją jazdę "Gomóła". Najbardziej zawiódł jednak Kołodziej, który w Bydgoszczy był cieniem zawodnika ze ścisłej krajowej czołówki.

Zgoła inaczej wyglądała jazda polonistów. Najlepiej wypadł tym razem Łoktajew, którego dzielnie wreszcie wspierał Krzysztof Buczkowski oraz ponownie młodzieżowcy Szymon Woźniak oraz Mikołaj Curyło. - To były wspaniałe zawody i jestem bardzo zadowolony. I co najważniejsze wygraliśmy jako drużyna - powiedział "Sasza". - Wreszcie wracam do dobrej dyspozycji. Wiem jednak, że stać mnie na jeszcze lepszą jazdę. Wszystko zaczyna się coraz lepiej układać i nie ukrywam, że z optymizmem patrzę na drugą część sezonu - dodał Szymon. Obaj bydgoszczanie zgodnie powiedzieli, że ich dobra postawa to efekt nowych fryzur i zdejmując czapki pokazali... łyse głowy.

Bydgoskich kibiców może niepokoić postawa Grega Hancocka. Amerykanin zdobył tylko 6 punktów i nie wygrał wyścigu. - Dajmy spokój Gregowi. Nie czas teraz na sądy nad zawodnikami. Potrzebujemy spokoju, by dobrze przygotować się do kolejnych meczów. Chciałbym jednak podziękować Mikołajowi, który jeździł z urazem kolana - zakończył Wojciech Dankiewicz.

Unia Tarnów - 41
1. Maciej Janowski - 12+2 (3,2*,3,0,3,1*)
2. Leon Madsen - 4 (0,3,1,w,-)
3. Artiom Łaguta - 8+1 (2,d,1*,3,d,2)
4. Martin Vaculik - 8+1 (1*,1,2,1,3)
5. Janusz Kołodziej - 2 (2,0,-,-)
6. Kacper Gomólski - 7+1 (2,1,2,0,2*)
7. Mateusz Borowicz - 0 (0,0,-,)

składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz - 49
9. Greg Hancock - 6+3 (1*,2*,0,2*,1)
10. Krzysztof Buczkowski - 10 (2,3,3,2,0)
11. Robert Kościecha - 3 (0,0,1,2)
12. Aleksandr Łoktajew - 13 (3,1,3,3,3)
13. Hans Andersen - 5+1 (1,2*,2,u,-)
14. Mikołaj Curyło - 5+1 (1,3,1*)
15. Szymon Woźniak - 7 (3,3,0,1,0)

Bieg po biegu:

1. (61,12) Janowski, Buczkowski, Hancock, Madsen 3:3
2. (61,11) Woźniak, Gomólski, Curyło, Borowicz 4:2 (7:5)
3. (60,62) Łoktajew, Łaguta, Vaculik, Kościecha 3:3 (10:8)
4. (61,29) Woźniak, Kołodziej, Andersen, Borowicz 4:2 (14:10)
5. (60,97) Madsen, Janowski, Łoktajew, Kościecha 1:5 (15:15)
6. (61,68) Curyło, Andersen, Vaculik, Łaguta (d4) 5:1 (20:16)
7. (62,20) Buczkowski, Hancock, Gomólski, Kołodziej 5:1 (25:17)
8. (62,68) Janowski, Andersen, Madsen, Woźniak 2:4 (27:21)
9. (62,11) Buczkowski, Vaculik, Łaguta, Hancock 3:3 (30:24)
10. (61,51) Łoktajew, Gomólski, Kościecha, Janowski 4:2 (34:26)
11. (61,29) Łaguta, Buczkowski, Woźniak, Madsen (w) 3:3 (37:29)
12. 62,65) Janowski, Kościecha, Curyło, Gomólski 3:3 (40:32)
13. (62,44) Łoktajew, Hancock, Vaculik, Łaguta (d4) 5:1 (45:33)
14. (62,29) Vaculik, Gomólski, Hancock, Woźniak 1:5 (46:38)
15. (61,85) Łoktajew, Łaguta, Janowski, Buczkowski 3:3 (49:41)
NCD:

Aleksandr Łoktajew (składywęgla.pl Polonia) - 60,62 s. (w 3. wyścigu)
Sędzia: Wojciech Grodzki
Komisarz toru: Roman Siwiak
Widzów: 3000 osób
Zawodnicy startowali według I zestawu.

Źródło artykułu: