- Nie wiem co oznacza ten sam wynik w obu spotkaniach, tak się ułożył mecz. W międzyczasie byliśmy z tymi punktami jeszcze bardziej z tyłu. Wiem, że wynik jakim zakończyliśmy ten pojedynek nie jest do końca uważany jako mega sukces, ale jest dla nas dobrym rezultatem. Nie wywalczyliśmy, ale również nie oddaliśmy tego bonusa. Jechaliśmy na maksa, jak się tylko dało co zresztą było widać - powiedział po zakończonym niedzielnym meczu derbowym Jarosław Hampel.
Nawierzchnia przygotowana na niedzielne zawody wydawała się być zupełnie inna niż ta na której dotychczas startowali zielonogórzanie. - Nie wiem. Troszeczkę może był inny ten tor jeśli chodzi o start. Tak to też chyba wyglądało, bo mieliśmy właśnie z tym problemy. Jednak nie jest to temat o którym można by dyskutować. Wszyscy widzieliśmy jak jest, była próba toru i od samego początku staraliśmy się dopasować. Może nie do końca tak jak chcieliśmy, ale tak bywa - wyjaśnił zawodnik.
Hampel wywalczył w spotkaniu derbowym czternaście "oczek" wraz z jednym bonusem. Po meczu przyznał, iż jest zadowolony ze swojego występu. - W pierwszym biegu może nie wystartowałem najlepiej, ale już w kolejnym starcie wiedziałem jak się dopasować, by pojechać jak najlepiej. Potrafiłem wykorzystać siłę motocykla, by jechać szybciej. Występ więc był udany.
Ze strony zielonogórzan bardzo pozytywnie zaskoczył swoim występem Krzysztof Jabłoński, zdobywca 11 punktów wraz z dwoma bonusami. - Tak, Krzysztof bardzo nas wspomógł. To trzeba naprawdę zaznaczyć, bo bardzo mocno pomógł w tym wyniku. Pojechał jeden z najlepszych swoich meczów jak do tej pory i tak naprawdę ratował wynik - przyznał żużlowiec.
Jarosław Hampel wygrał dzień wcześniej turniej Grand Prix w Gorzowie. Zawody rozpoczął od czwartego miejsca, by w wielkim stylu triumfować w finale. - Rzeczywiście tak było, bo początek miałem w swoim wykonaniu bardzo słaby. Na szczęście wyratowałem się z tej sytuacji. Zorientowałem się jeśli chodzi o kwestie torowe - jaki sprzęt dobrać i jak należy jeździć w Gorzowie. Dodatkowo wykorzystywałem błędy rywali, więc jechałem maksymalnie do samego końca. Starałem się walczyć, nie odpuszczać i tak naprawdę ta wygrana była taką dużą dla mnie nagrodą za ten trud. To były dla mnie dobre dwa dni - powiedział z uśmiechem na twarzy zawodnik.
Czy ta sobotnia wygrana oznacza, że zawodnik przełamał się i teraz już będzie notował lepsze występy w cyklu GP? - Nie wiem. Będę chciał jechać w następnych rundach jak najlepiej i za każdym razem tak jest. Niestety do tej pory bywało tak, że miewałem dobre występy tak jak i słabe. Nie było nic po środku - albo było dobrze albo słabo. Przydałoby mi się ustabilizować te występy na takim dobrym poziomie, bo to gwarantuje dobre zdobycze punktowe i w konsekwencji kontakt z czołówką - zakończył.
Świetnie realizujecie ostatni odnośnik - czujecie więź społeczną i solidarność z tym społeczeństwem. Jak rozumiem, troszczycie się r Czytaj całość