Spotkanie w Częstochowie oczami Bartłomieja Czekańskiego

Bartłomiej Czekański wierzy, że tym razem spotkanie w Częstochowie dojdzie do skutku. Jego zdaniem zwycięstwo powinni odnieść gospodarze.

Ciekawe, czy za trzecim razem wreszcie odbędzie się ten mecz. Jednak czasem brakuje dachu na naszych stadionach. Może kiedyś? Powiem tak: Staleczka Gorzów posiada nawet ciekawy skład i przebłyski świetnej, skutecznej jazdy, ale - według mnie - jest stanowczo za wysoko w ekstraligowej tabeli. Owszem, ma pecha, bo ciągle łamie się Nermark, lecz też ma i dużo fuksa. Wygrała w Tarnowie, kiedy to Jaskółki były w kompletnym dołku psychicznym, a pewnie i sprzętowym. Normalnie, choć ludzie Cieślaka jakoś nie błyszczą w tym sezonie, to jednak Gorzów dostałby tam wciry.

Tak samo Staleczka wymęczyła we Wrocławiu zwycięstwo 48:42, bo w Betardzie Sparcie nie mógł wystąpić jej kontuzjowany lider Tai Woffinden, zaś zastępujący go Klindt przywiózł tylko jedno oczko. Odejmijcie więc Gorzowowi te "zeskrobane" przez niego cztery punkty, a okaże się, że gdyby nie te dwa wyjazdowe fuksy, to byłby on teraz ledwie na przedostatnim miejscu w tabeli z 7 punkcikami. Zresztą miejsce w szyku pokazała Staleczce G. jej imienniczka Stal z Rzeszowa. I to w Gorzowie! Dobra, ten niesamowity PUK Iversen, dobra, Krzysio Kasprzak (acz bywa nierówny w lidze), ciekawy Sundstroem czy Bartek Zmarzlik, lecz to wciąż trochę mało.

Z kolei, Czewa na papierze ma skład nawet i na medal, lecz w rzeczywistości rożnie z tym bywa (i też bywała mocno osłabiona). No, ale skoro czasem, a nawet nazbyt często, zawodzą jej dwie rosyjskie superrakiety Łaguta i Sajfutdinow (w GP jest znacznie lepszy niż w lidze), a także talenciak Jensen… Tam w Czewie chyba coś jest niepoukładane, no ale przecież pojedzie ona u siebie, gdzie bywa bardzo groźna, acz wpadki zdarzyły się jej także na własnym torze.

Typuję wynik 48:42 dla gospodarzy.

[b]Bartłomiej Czekański

[/b]

Źródło artykułu: