Sprawka dla SportoweFakty.pl: Tak wysoka kara to efekt nacisków ostrowskiego klubu

Andriej Kudriaszow decyzją GKSŻ został wykluczony ze startu w czterech kolejnych spotkaniach o DM I ligi. - Ta kara jest w mojej ocenie wynikiem nacisków ostrowskiego klubu - mówi Dariusz Sprawka.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
- Będziemy składali razem z zawodnikiem protest w sprawie tej decyzji. Uważam, że wykorzystanie maksymalnej kary czterech spotkań jest nonsensem. Zapewne stało się tak ze względu na naciski działaczy z Ostrowa. Złożymy protest i wierzymy, że uda się zmienić decyzję - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Dariusz Sprawka. 

Działacze LW KMŻ rozmawiali już z zawodnikiem na temat wydarzeń, które miały miejsce podczas spotkania pomiędzy klubami z Lublina i Ostrowa. Prezesowi klubu trudno jednak nadal oceniać postawę swojego żużlowca. - Sprawa jest bardzo prosta. Wszystko jest w głowie zawodnika i tylko on wie, jakie były motywy jego działania. Tego nie poznamy, bo nie mamy do tego żadnych urządzeń. Prawdę zna tylko Andriej Kudriaszow. Nie zmienią tego żadne powtórki ani opinie na ten temat. Nigdy pewnie się nie dowiemy jak było naprawdę - wyjaśnia Sprawka.

Wiele kontrowersji po meczu w Lublinie wzbudziły również wypowiedzi prezesa klubu z Ostrowa Mirosława Wodniczaka, który stwierdził, że stan lubelskiego toru podczas ostatniego spotkania sprzyjał w końcu walce i tworzeniu widowiska. Wodniczak w ten sposób odniósł się do pracy komisarza toru, na którą narzekali gospodarze. - Zdaję sobie sprawę, że są duże emocje, które dotyczą w tej chwili kibiców z Lublina i Ostrowa. Za tydzień zostaną one pewnie przeniesione na inne drużyny. Jeśli są duże emocje, są czasami mocne słowa, których się później żałuje. Uważam, że jako działacze musimy próbować wyzbyć się tych negatywnych emocji i wznieść się ponad wszystko, realnie oceniając to, co się wydarzyło. Większość kibiców będzie inaczej oceniać to wszystko niż fani z Ostrowa, perspektywa będzie w tym przypadku inna. Mam nadzieję, że znajdziemy w sobie tyle siły, aby znaleźć rozwiązania, które sprawią, że najważniejsze będzie to, co wszyscy kochamy - speedway. Szanuję pana Mirka Wodniczaka. To wspaniały menadżer, który wykonał w Ostrowie olbrzymią pracę. Zrobił to nie tylko on, ale także cały zarząd i pani Patrycja Smętek, która wcześniej pracowała w klubie. Podziwiam ich za ten upór, odwagę i wyniki, które osiągają. Ich wkład pracy jest olbrzymi. Do tego mają znakomitych kibiców, którzy w liczbie wielu tysięcy pojawiają się na stadionie, by wspierać swój zespół. Dorobek ostrowskiego żużla jest olbrzymi. Próbuję się w tym wznieść ponad wszystko. Dalsze wzajemne oczernianie się w mediach niczego nie zmieni. Każdy z nas wkłada bardzo wiele wysiłku w ten sport, stąd takie emocje. Rozsądek w polskim żużlu to rzecz deficytowa. Jeśli nie będziemy o tym myśleć, to przegramy wszyscy. Utonie i Ostrów, i Lublin. Takich przykładów kolizji interesów pomiędzy klubami jest co roku sporo. Musi znaleźć się ktoś rozsądny, bo pójdziemy na dno - zakończył Sprawka.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Prezes ŻKS Ostrovia: Jeśli kogoś nie stać, to zapłacę za komisarza w Lublinie. Wreszcie jest tam normalny żużel

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×