Niespełna 19-letni Duńczyk spisał się nieco lepiej niż podczas swojego debiutu przed dwoma tygodniami we Wrocławiu, gdy nie zdobył ani jednego punktu. Tym razem w trzech startach przywiózł do mety dwa oczka.
- Po raz pierwszy przyszło mi jechać mecz na torze w Lesznie. To był mój drugi występ w Polsce, ale nie mogę być z niego zadowolony. Dwa tygodnie temu nie zdobyłem punktów. Teraz było nieco lepiej, ale wiadomo, jest naprawdę ciężko - powiedział Mikkel Michelsen w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Duńczyk wyraził nadzieję, że z czasem jego wyniki ulegną poprawie. - Ekstraliga jest bardzo wymagająca i ciężko zdobywa się tu punkty. Wciąż jestem młody i mam jeszcze czas. Wiem, że przede mną wiele pracy. Będę nabierać doświadczenia i miejmy nadzieję, że moje kolejne występy będą lepsze - wyjaśnił.
Michelsen, podobnie jak wszyscy związani z Fogo Unią Leszno, nie mógł być zadowolony z końcowego wyniku spotkania. Pomimo 6-punktowej przewagi przed biegami nominowanymi, mecz ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra zakończył się remisem. - Wynik jest rozczarowujący. Długo prowadziliśmy, ale pod koniec szczęście nas opuściło. Nasi rywale walczyli do samego końca i cóż można więcej powiedzieć. Musimy zadowolić się tym punktem i skupić się na tym, by zdobywać kolejne w następnych meczach ligowych - podsumował Duńczyk.
Ze względu na kontuzję Fredrika Lindgrena Michelsen wystąpi prawdopodobnie w dwóch wyjazdowych meczach z PGE Marmą Rzeszów i składywęgla.pl Polonią Bydgoszcz.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Sorry tor zrąbał toromistrz przez s Czytaj całość