Deresiński wyszedł po meczu do bydgoskich kibiców

Po przegranym meczu z Fogo Unią, grupa fanów składywęgla.pl Polonii zgromadziła się pod parkingiem i w bardzo nieprzyjemnych słowach wyrażała swoje niezadowolenie z wyniku.

Bydgoszczanie ponieśli bardzo wysoką porażkę na własnym torze. Ulegli Fogo Unii Leszno i ich sytuacja zrobiła się naprawdę ciężka. Utrzymanie w lidze wydaje się coraz mniej realne. Trudno się dziwić, że kibicom puszczają nerwy. Kilkudziesięciu z nich po spotkaniu zgromadziło się pod parkiem maszyn i krzyczała nieprzyjemne rzeczy w stronę zawodników i władz. Wydawało się, że nic, ani nikt nie będzie w stanie ich uspokoić.

Wszystko opanował jednak prezes klubu. Jarosław Deresiński pokazał, iż umiejętność dialogu z kibicami nie jest mu obca. Spokojnie wysłuchał wielu nieprzyjemnych zdań i dał się wypowiedzieć chętnym. Po chwili logicznymi argumentami zaczął tłumaczyć przyczyny porażki. Cała, początkowo niemiła sytuacja, przerodziła się w sensowną dyskusję, do której po chwili włączył się też Greg Hancock.

- Nie miałem czego się bać, rozumiem ich rozgoryczenie. Mają prawo być niezadowoleni. Uważam jednak, że zawsze trzeba mieć odwagę i umieć stanąć twarzą w twarz. Słyszał pan rozmowę, z nerwowych krzyków, przeszło w dialog. Trzeba tylko chcieć. Wówczas wszystko wychodzi łatwiej - powiedział prezes klubu z Bydgoszczy.

Nie dało się nie zauważyć, że fani mają pretensje do kapitana. Krzysztof Buczkowski jeździ poniżej oczekiwań, a do tego otwarcie mówi, że nie chce pełnić swojej funkcji. "Jak nie chce, to niech odda i tyle!", "Wywalić go i niech Curyło będzie kapitanem" - to tylko najdelikatniejsze określenia, jakie padły.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Skrót meczu, źródło: Enea Ekstraliga/x-news

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: