Nicki Pedersen przed półfinałem DPŚ: Planem jest bezpośredni awans do finału

W poniedziałek w angielskim King's Lynn rozegrany zostanie drugi półfinał DPŚ. Planem Duńczyków na te zawody jest wywalczenie pierwszego miejsca, które dałoby im bezpośredni awans do finału imprezy.

Mateusz Kędzierski
Mateusz Kędzierski

Finał Drużynowego Pucharu Świata rozegrany zostanie w tym sezonie na praskiej Markecie. Radości z tego faktu nie kryje Nicki Pedersen, który doskonale zna tamtejszy owal. Duńczyk w lidze czeskiej reprezentuje barwy ekipy z Pragi, i co więcej, w stolicy Czech trzykrotnie stawał na najwyższym stopniu podium podczas rund cyklu Grand Prix.

- Fajnie, że tegoroczny finał rozegrany zostanie na neutralnym torze, który nie jest dla nikogo ulubiony. Oczywiście Czesi będą startować w tych zawodach, ale sam nie wiem czy stać ich na mistrzostwo - mówi "Power" i dodaje: - Finał DPŚ w Pradze zapowiada się ekscytująco. W Polsce czy Danii organizowany był wiele razy. Praga zawsze jest fantastycznym miejscem na organizowanie wielkich imprez żużlowych i jestem przekonany, że finał będzie chciało obejrzeć wielu fanów speedwaya.

- Zazwyczaj zaliczałem udane występy w Pradze. Nie powiedziałbym, że jest tam wymagający tor. Uważam, że jest on bardziej techniczny. Najważniejsze by optymalnie ustawić motocykl w odpowiednim do tego momencie - tłumaczy żużlowiec, który w lidze polskiej punktuje dla PGE Marmy Rzeszów.

W tegorocznym DPŚ oprócz Pedersena reprezentacje Danii tworzyć będą Kenneth Bjerre, Niels Kristian Iversen oraz Michael Jepsen Jensen. - Wiem, że Niels i Kenneth potrafią się ścigać, a Michael z pewnością też da z siebie wszystko. Po pierwsze musimy skupić się na półfinale w King's Lynn, a później będziemy myśleć o kolejnym ważnym kroku - finale w Pradze - kontynuuje doświadczony żużlowiec.

W poniedziałkowym półfinale Duńczycy rywalizować będą z reprezentacją gospodarzy - Wielką Brytanią, oraz kadrami ze Szwecji i USA. Zawody rozegrane zostaną w King's Lynn. - Jestem pewien, że kibice będą świadkami ciekawych zawodów. Przed nami długa noc i każdy musi równo zapunktować. Naszym planem jest walka o pierwsze miejsce, które dałoby nam bezpośredni awans do wielkiego finału - mówi Pedersen.

- Zawody będą rozgrywane na świetnym obiekcie, a Brytyjczycy zrobią wszystko, żeby nas pokonać. Będą jechać u siebie, a wspierać ich będą kibice, co stworzy u nich dodatkową motywację. Szwedzi nie wystąpią w optymalnym składzie, ponieważ wielu zawodników boryka się z kontuzjami. Żużlowcy, którzy wystąpią w barwach Szwecji w półfinale potrafią się ścigać i zdobywać punkty. Na pewno nikogo nie lekceważymy, a kluczem do triumfu będzie regularność w zdobywaniu punktów - dodał na koniec trzykrotny indywidualny mistrz świata.

Źródło: speedwaygp.com

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×