Polska bez Golloba - historia tworzy się na naszych oczach

Bez dwóch zdań będziemy świadkami historycznego wydarzenia. W zasadzie już w niedzielę w Częstochowie byliśmy. Żużlowa kadra po raz pierwszy od niepamiętnych czasów wystartowała bez Tomasza Golloba.

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik

Mówisz żużel - myślisz Tomasz Gollob - tak było od lat. Marcin Majewski - obecny szef nSport podczas zgrupowania kadry w Zakopanem powiedział mi znamienną rzecz. W Warszawie przeciętny kibic, który nie interesuje się jakoś szczególnie żużlem, nie kojarzy żadnego innego nazwiska polskiego żużlowca poza Tomaszem Gollobem. Gollob był nie tylko autorem największych sukcesów speedwaya nad Wisłą ostatnich dwóch dekad, ale także motorem marketingowym całej dyscypliny.

W zasadzie młodzi kibice nawet już pewnie nie pamiętają speedwaya sprzed ery Golloba. Wszystko, co piękne w polskim żużlu zaczęło się tak naprawdę od momentu, gdy na żużlowe salony wkroczył urodzony 11 kwietnia 1971 roku bydgoszczanin. Pierwszy finał IMŚ w Pocking w 1993. Pierwsze zwycięstwo w Grand Prix we Wrocławiu w 1995 roku. Pierwszy po wielu latach medal Drużynowych Mistrzostw Świata w Brokstedt w 1994 roku. Pierwszy od 1969 roku tytuł Drużynowych Mistrzów Świata - w kadłubowym finale w 1996 roku w Diedenbergen. Pierwszy Drużynowy Puchar Świata dla Polski w 2005 roku we Wrocławiu. Wreszcie pierwsze po 37 latach złoto dla Polaka w Indywidualnych Mistrzostwach Świata. W zasadzie wszystko, co pamięcią ogarniają młodsi kibice żużla w Polsce związane było z Tomaszem Gollobem.

Polski żużlowiec wszech czasów jeszcze nie kończy kariery - dał jednak swoją decyzją o rezygnacji z występów w Drużynowym Pucharze Świata - że jego czas w speedwayu już się kończy. Być może kłopoty zdrowotne są tylko pretekstem? Może problemy sprzętowe, z którymi boryka się od jakiegoś czasu nasz mistrz już go przerosły? Może czuje, że lepiej będzie, jak zastąpi go ktoś młodszy. Tomasz Gollob wie, co robi. Oddaje powoli, choć z drugiej strony trochę gwałtownie i niespodziewanie miejsce młodszym kolegom.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Przed Hampelem i spółką teraz egzamin dojrzałości. Patryk Dudek mówił ostatnio, że kiedy dowiedział się o niedzielnym starcie, stresował się jak przed egzaminem. Teraz czeka go prawdziwa żużlowa matura. To już nie będzie walka o złoto wśród juniorów. To będzie rywalizacja o przejście do historii nie tylko polskiego, ale i światowego speedwaya. Jeśli Polacy - w co głęboko wierzę - wygrają w sobotę Puchar Ove Fundina, radość będzie z pewnością większa niż, gdyby dokonali tego z Tomaszem Gollobem w składzie. Potencjalne złoto pokaże, że jeszcze w trakcie kariery naszego wielkiego mistrza, doczekaliśmy się jego godnych następców.

Bez względu na ostateczny wynik Polaków w Pradze, w sobotę będziemy świadkami historycznego wydarzenia. Jeszcze niedawno pisałem, że Gollob w DPŚ jest jak Hancock w SGP - jechał we wszystkich turniejach. W niedzielę w Częstochowie ten mit padł. Polacy pokazali, że potrafią wygrywać nawet bez Golloba. Jeśli wygrają także w sobotę, 42-letnia legenda polskiego żużla będzie mogła odetchnąć z ulgą. Zostawia reprezentację w dobrym stanie.

Można się tutaj doszukać także analogii do skoków narciarskich i Adam Małysz. Niewielu wyobrażało sobie polskie skoki bez Małysza. Mistrz Adam także znienacka podjął decyzję o zakończeniu kariery sportowej. Skoki przetrwały i mają się dobrze. Zastąpił go Kamil Stoch i młode pokolenie. Oby w żużlu było podobnie, bo choć Gollob jeszcze nie kończy kariery, to jednak dał sygnał, że musimy się przyzwyczaić, że powoli odchodzi w cień. Hampel i spółka muszą wziąć przykład ze Stocha, Żyły i Kota, by polscy kibice żużlowi mogli - nawet w żużlowym świecie bez Golloba - cieszyć się nadal sukcesami - jakie przez ostatnie 20 lat doświadczaliśmy dzięki mistrzowi Tomaszowi. On pewnie wkrótce podąży śladem Adama Małysza i spotkają się na trasie słynnego Dakaru. Dwie legendy polskiego sportu, które swoje dyscypliny sportu wyniosły na wyżyny.
Tomasz Gollob w tym roku nie wystąpi w DPŚ. Czy to definitywny koniec Golloba z kadrą Polski? Tomasz Gollob w tym roku nie wystąpi w DPŚ. Czy to definitywny koniec Golloba z kadrą Polski?


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×