Przypomnijmy, że Emil Sajfutdinow postanowił zrobić sobie przerwę w związku z urazem stopy, którego nabawił się podczas meczu Dospel Włókniarza Częstochowa ze Stalą Gorzów. Rosjanin w piątek wyjechał na tor po raz pierwszy od 1 lipca. - Dobrze się czuję na motocyklu. Potrzebowałem po tej przerwie pojeździć na treningu i sprawdzić się. Przyznaję, że jest ok. W czasie przerwy przechodziłem rehabilitację u specjalistów oraz spędzałem czas z moją mamą. Uważam, że to najlepsza rehabilitacja, jaką może człowiek przejść - powiedział dla portalu SportoweFakty.pl lider klasyfikacji generalnej Grand Prix.
Sajfutdinow był bardzo szybki. Startował wspólnie sprzed taśmy z Grigorijem Łagutą, Rafałem Szombierskim i Arturem Czają. Najczęściej to właśnie on na mecie meldował się pierwszy. - Sprzęt jest ok. Sprawdzamy różne ustawienia, ale nic w przerwie, kiedy nie jeździłem, nie zmienialiśmy. Jak były motocykle szybkie, tak są nadal. Teraz tylko potrzebuję z powrotem wejść w rytm jazdy - oznajmił Emil.
W niedzielę Lwy udadzą się do Leszna na mecz z tamtejszą Fogo Unią. Zdaniem Sajfutdinowa, cel jest prosty. - Do Leszna naturalnie jedziemy wygrać. Ja ze swojej strony mogę zapewnić, że zrobię wszystko ażeby dojść do formy sprzed kontuzji i jak najlepiej wesprzeć moją drużynę. Mam nadzieję, że już w Lesznie wszystko będzie dobrze - stwierdził Rosjanin.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
CKM Wlokniarz Częstochowa będzie mistrzem!!!!!!