Nie pokuszę się o ocenę dzisiejszej pracy arbitra - wypowiedzi po meczu PGE Marma Rzeszów - Lechma Start Gniezno

W XIV rundzie Enea Ekstraligi PGE Marma Rzeszów pewnie pokonała Lechmę Start Gniezno 53:37. Po spotkaniu w kuluarach wiele mówiło się o niedoskonałej pracy arbitra.

Dariusz Śledź (trener PGE Marmy Rzeszów): Po tym wypadku Grzegorza Walaska zamarliśmy. Na szczęście wszystko jest w porządku. Cieszę się, że Artur Cyło w debiucie zdobył swój pierwszy punkt. Rozwiązał worek i teraz trzeba sięgać po coraz więcej bo i wymagania kibiców będą większe. Nie pokuszę się o opinie dzisiejszej pracy arbitra. Spotkanie w Częstochowie będzie dla nas kluczowe, ale zarazem piekielnie trudne. Ważne, że Jurica Pavlic i Rafał Okoniewski się nam odbudowali. Szkoda, że Dawid Lampart zaliczył dzwona i się poobijał.

Artur Cyło (PGE Marma Rzeszów): Dziękuję trenerowi za szansę jaką dostałem. Jestem zadowolony z mojego pierwszego punktu w lidze. Żałuję upadku w moim drugim starcie, ale cóż począć.

Stefan Andersson (trener : Rzeszowski tor jest wyjątkowy. Gospodarze są z nim naprawdę dobrze spasowani. Kibice mogli oglądać dzisiaj całkiem ciekawe zawody. Szkoda, że w naszej drużynie po raz kolejny słabiej pojechał Davey Watt, bo wynik mógł być zgoła odmienny. Z dobrej strony pokazali się za to dzisiaj nasi juniorzy.

Adrian Gała (Lechma Start Gniezno): Tor był znakomicie przygotowany i dobrze się na nim jeździło. Jestem zadowolony ze swojego debiutu i mam nadzieję, że dostanę kolejną szansę podczas domowego meczu z Lesznem w następnej rundzie.

Piotr Świderski (Lechma Start Gniezno): Ciężko jest cieszyć się z przegranego meczu. Co tu dużo mówić... po prostu nam nie idzie. Nie uważam, że byłem najsilniejszym punktem naszego zespołu, bo jechałem sześciokrotnie przy czterech startach Mateja. Gratuluję gospodarzom, oni dalej w grze. Myślę, że sytuacja finansowa jest podobna u każdego zawodnika z gnieźnieńskiej drużyny.

Źródło artykułu: