W spotkaniu Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk z ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovią, Artur Mroczka zdobył 15 punktów i bonus. To kolejny jego dobry występ. - Ostatnio też w Gdańsku pojechałem dobrze i zdobyłem 14 punktów oraz bonus. Bardzo się cieszę, że mi tutaj tak pasuje. Coraz lepiej się czuję i zaczynam ten tor traktować jak domowy. Wcześniej trenerzy mi mówili, że nie walczę jak nie wygram startu - zauważył wychowanek klubu z Grudziądza. Rywale z Wielkopolski stawili jednak spory opór czerwono-biało-niebieskim. - Zawody były ciężkie i widać, że nie przyjechali juniorzy do bicia, tylko doświadczeni zawodnicy chcący wygrywać. Szkoda, że nie wyprzedziłem Karlssona w ostatnim biegu, ale i tak myślę, że po tym meczu kibice powinni mnie jeszcze bardziej zaakceptować - uważa Mroczka.
Po spotkaniu trener Stanisław Chomski odbył z zawodnikami blisko godzinną naradę, po której większość zawodników wyszła z wypiekami na twarzy. Co działo się w szatni? - Panowała w niej po prostu gorąca temperatura - zaśmiał się Mroczka. - My się bardzo lubimy, jesteśmy drużyną z prawdziwego zdarzenia i musimy sobie poradzić ze wszystkim oraz jechać do przodu. Nie było łatwo wygrać, ale do Lublina jedziemy po zwycięstwo. Ten mecz może ustawić wszystko wszystkim. Jak wystąpimy w pełnym składzie, a najprawdopodobniej tak będzie, to gdy uda się wygrać będziemy mieli za dużo punktów, żeby nas można było gonić - przeanalizował żużlowiec Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk.
Ewentualna wygrana w Lublinie dałaby gdańszczanom pewną sytuację, gdyż ich przewaga nad GKM-em byłaby znaczna. Mroczka niezależnie od wyniku w Lublinie jest pewny awansu. - Później i tak będziemy wygrywać dwumecze dzięki wygranym u siebie, więc w sumie nie robi różnicy iloma punktami będziemy prowadzić. Jesteśmy w stanie zwyciężać, jak Jonasson będzie zdrowy. Trzeba pamiętać, że to nowy sezon, nowi działacze, nowi zawodnicy w klubie i wszyscy się uczymy - twierdzi.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Co ciekawe spotkanie w południowo-wschodniej Polsce będzie dla zawodnika gdańskiego klubu okazją do wspomnień. - W Lublinie odjechałem pierwszy mecz w karierze. Zdobyłem pięć punktów i chciałbym zdobyć minimum tyle samo, żeby nie było siary - zaśmiał się żużlowiec, który ma świadomość iż jeszcze wiele pracy przed nim. - Z roku na rok jestem coraz bardziej doświadczony, staram się jechać szerzej i szukać ścieżek. Ciągle jednak brakuje mi doświadczenia, bo za krótko jeżdżę na żużlu. Skupiłem się na powtarzalności startów, ale jestem młody i potrafię dużo popsuć. Chcę robić wszystko jak najlepiej - zdeklarował Artur Mroczka.