"Tajski" w klasyfikacji generalnej wyprzedził Emila Sajfutdinowa o trzy punkty. - Zachowuję spokój i zamierzam podchodzić do każdego pojedynczego biegu tak samo. Wiem, że brzmi to jak standardowy zwrot, ale w moim przypadku to zdaje egzamin. Jestem zadowolony z tego, jak sprawy się układają i na pewno nie zmienię swojego podejścia - powiedział na łamach wolverhamptonwolves.co Tai Woffinden.
W wyścigu finałowym 23-latek nie szarżował i ostatecznie zajął trzecie miejsce. - Z powtórki wykluczony został Nicki (Pedersen), więc miałem zapewniony przynajmniej jeden punkt. Kiedy zobaczyłem Darcy’ego, jadącego niemal po płocie, to zdecydowałem, że do mety dojadę ostrożnie. Nie chciałem żeby mi się coś stało, a kolejną bitwę o dobry wynik stoczę podczas następnej rundy Grand Prix. Słowa uznania należą się Gregowi (Hancockowi), który w finale pojechał wręcz perfekcyjnie - dodał Woffinden.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Brytyjczyk zrobi wszystko, by nie oddać prowadzenia w cyklu Grand Prix do samego końca, choć zdaje sobie sprawę, że w tegorocznym sezonie dokonał już bardzo dużo. - Jestem zadowolony z sobotnich wyników, ale nie ma sensu się zbytnio podniecać ponieważ następna runda cyklu rozegrana zostanie w Słowenii, a Emil w przeszłości notował tam znakomite wyniki. Ja po prostu nadal będę skoncentrowany na tym co robię. Jeśli pojadę na tyle dobrze w kolejnych zawodach by zostać Mistrzem Świata, to będzie wyśmienicie. Jeśli nie dam rady, to i tak będę wiedział, że dokonałem w tym sezonie wiele. Przed nami jeszcze trzy rundy do końca i wiele może się wydarzyć - zakończył Woffiden.
Źródło: wolverhamptonwolves.co