Ryan Sullivan: W Tarnowie było ciężej niż w Toruniu

Drużyna Unibaksu Toruń przegrała w Tarnowie z tamtejszymi Jaskółkami 40:50. Dwa punkty z jednym bonusem w trzech startach zdobył dla Aniołów Ryan Sullivan.

Australijczyk nie mógł być zadowolony ze swojego występu. Jak przyznaje zawodnik drużyny Jana Ząbika, jego pewność w prowadzeniu żużlowej maszyny jest coraz większa. - Popełniłem kilka błędów zarówno na torze jak i w ustawieniu motocykli do tej nawierzchni. Kiedy zmieniłem motor wydawało mi się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, jednak nie miałem już szansy powalczyć na torze i zostałem zmieniony. Rozumiem to, ponieważ cały czas powracam do speedway’a. Mogę powiedzieć, że coraz lepiej czuję się na motocyklu i z każdym biegiem ta jazda jest płynniejsza. W Tarnowie było jednak ciężej niż na torze w Toruniu, gdzie miałem okazję trenować. Zawsze gospodarz ma handicap w postaci swojego obiektu - powiedział po meczu Ryan Sullivan.

Drużyna Unibaksu Toruń zmierzy się w rundzie play-off z zespołem Dospel Włókniarz Częstochowa. W opinii wielu fachowców Lwy są głównym kandydatem do zdobycia złotego medalu w tegorocznym sezonie. - Przyznam szczerze, że nie śledziłem w tym roku rozgrywek żużlowych. Mój rozbrat z motocyklem trwał dziesięć - jedenaście miesięcy. Ciężko jest mi powiedzieć coś więcej na temat naszych przyszłych rywali w rundzie play-off. Cały zespół na pewno zrobi wszystko, aby przygotować się jak najlepiej do tej batalii. Ja też wiem co muszę zrobić, aby wracać coraz szybciej do formy. Najważniejsza w tej chwili jest częsta jazda i jak najwięcej pokonanych "kółek" - zakończył.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: