Piotr Protasiewicz: Mecz meczowi nie jest równy

1 września w Tarnowie miejscowa Unia podejmie ekipę Stelmetu Falubazu Zielona Góra. Spokój przed tym arcyważnym dla obu drużyn spotkaniem zachowuje Piotr Protasiewicz.

W rundzie zasadniczej tarnowskie Jaskółki wysoko pokonały ekipę z grodu Bachusa (58:32). Najjaśniejszym punktem przyjezdnych był wówczas kapitan zielonogórskiego klubu.

- Jeśli chodzi o mecz w Tarnowie to panuje jeszcze spokój. Wcześniej czekają mnie występy w ćwierćfinale play-off w Szwecji. W sumie to od zeszłego tygodnia rozpoczęliśmy przygotowania i jakichś wielkich roszad czy rewolucji nie przewiduję. Kwestia doboru dwóch motocykli, które na chwilę obecną naszym zdaniem powinny pasować Tarnowie. Mniej więcej wiemy jakich warunków możemy się tam spodziewać. Z drugiej strony mecz meczowi nie jest równy. W niedzielę liczyć się będzie także dyspozycja dnia. Ja jestem jednak w miarę spokojny, wiemy co do nas należy - tłumaczy "PePe".

Doświadczony żużlowiec ocenił również siłę niedzielnego rywala. - To drużyna, która nie ma zdecydowanego lidera w swoim składzie, ale jej siłą jest to, że niepowodzenie jednego zawodnika potrafią wziąć na siebie pozostali. Nie ma jednak u nas jakiejś paniki czy strachu. Mamy oczywiście respekt dla rywala. Wszyscy dobrze wiemy, jaką drużyną jest Unia, ale my także znamy swój potencjał i jedziemy do Tarnowa po zwycięstwo - kończy Piotr Protasiewicz.

Źródło: falubaz.com

Źródło artykułu: