O mistrzostwie zadecyduje druga linia zespołu - rozmowa z Rafałem Dobruckim - trenerem Stelmetu Falubazu Z.Góra
Rafał Dobrucki uważa, że w play-off kluczowa będzie postawa żużlowców tzw. drugiej linii. Od ich zdobyczy może zależeć awans do finału oraz tytuł mistrzowski. Czy Jonas Davidson podoła wyzwaniu?
Maciej Kmiecik: Wygraliście rundę zasadniczą Enea Ekstraligi i z pierwszego miejsca przystępujecie do fazy play-off. Musi być pan zadowolony z dotychczasowej postawy drużyny?
Rafał Dobrucki: Jak najbardziej. Można powiedzieć, że wykonaliśmy założony plan. Mamy pierwsze miejsce, ale tan naprawdę to jest już historią. W play-off zaczyna się wszystko od zera i na koniec rozlicza się ze zdobytych medali, a nie miejsca po rundzie zasadniczej.
No właśnie, bo wygrywając sezon zasadniczy trafiliście na bardzo niewygodnego rywala, Unię Tarnów, która rozkręca się w trakcie rozgrywek...
- Unia Tarnów to rywal jak każdy inny w play-off. Wszystkich trzeba szanować i każdy jest groźny na tym etapie rozgrywek. Wszystkie zespoły mają swoje atuty i mankamenty. Nie uważam, by Unia miała ich więcej niż pozostali przeciwnicy w play-off.
Ale wasz bilans w dwumeczu z Unią Tarnów z rundy zasadniczej jest niekorzystny. W Tarnowie przegraliście 32:58, a u siebie było zwycięstwo 54:36. Nie niepokoi to pana?
- Nie, ponieważ w meczu w Tarnowie byliśmy w dołku, zawodnicy byli w słabszej dyspozycji - głównie sprzętowej. Mecz tam nie wyszedł nawet naszemu liderowi, Jarosławowi Hampelowi. Pojechaliśmy wówczas fatalne zawody. To się już nie może powtórzyć. Wyciągnęliśmy wnioski z tamtej porażki. W tej chwili jesteśmy już zupełnie innym zespołem.
Tor w Tarnowie was wówczas zaskoczył czy coś innego miało wpływ na tak wysoką porażkę?
- Po prostu to spotkanie zupełnie nam nie wyszło. Trzeba było takiego meczu i takiej porażki, żeby się odbić. Odrobiliśmy jednak lekcję i wyciągnęliśmy wnioski. Teraz mogę powiedzieć, że mecz w Tarnowie był dla nas przełomem. Odjechaliśmy go 2 czerwca i od tego czasu nie doznaliśmy żadnej porażki. To o czymś świadczy.
Czterech pana liderów znajduje się w pierwszej piętnastce najskuteczniejszych żużlowców Enea Ekstraligi po sezonie zasadniczym. O ich formę nie musi się pan pewnie obawiać, ale co z drugą linią, która może być języczkiem u wagi w meczach play-off?
- Mamy czterech liderów od kilku meczy wszyscy punktują na swoim poziomie jeśli druga linia zrobi swoje będzie ok. Rzeczywiście, zgadzam się, że w fazie play-off właśnie żużlowcy drugiej linii mogą przechylić szalę zwycięstwa na stronę jednej czy drugiej drużyny w dwumeczu. Krzysztof Jabłoński jest w stanie przywozić ważne punkty. W trakcie sezonu zasadniczego pojechał kilka fajnych spotkań.
A co z piątym zawodnikiem? Postawi pan na Jonasa Davidssona? Wydaje się, że Szwed jest bardziej pewnym żużlowcem? Może on co prawda kompletnie zawieźć, ale także i zaskoczyć zdobywając dwucyfrówkę...
- Jonas jest rzeczywiście nieobliczalnym zawodnikiem, potrafi jeździć na żużlu i wierzę, że właśnie na torze w Tarnowie to udowodni. Jestem przekonany, że na takim długim obiekcie, gdzie potrzeba szybkiego sprzętu, Szwed pokaże, na co go stać i wywalczy dla nas bardzo cenne punkty.
Półfinał play-off Enea Ekstraligii będzie pojedynkiem dwóch trenerów kadry - Marka Cieślaka, który prowadzi Unię Tarnów i pana - przedstawiciela młodego pokolenia trenerów, prowadzącego Stelmet Falubaz Zieloną Górę. Traktuje pan bardzo prestiżowo ten pojedynek?
- Nie rozpatruję tego w kategoriach rywalizacji z trenerem Markiem Cieślakiem. Każdy klub ma swoje cele w tym sezonie i każdy chce pojechać jak najlepiej. Szykuje się ciekawa walka, a wszystko rozstrzygnie się na torze.
Jak będziecie przygotowywać się do decydującej fazy sezonu?
- Tor w Tarnowie to dość specyficzny teren w Polsce. Nie widzę jego odpowiednika, więc skupimy się na treningu w Zielonej Górze. Oprócz Andreasa Jonssona i Jonasa Davidssona, którzy w piątek startują w Finale Indywidualnych Mistrzostw Szwecji, na treningu stawią się wszyscy krajowi zawodnicy.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>