Marek Cieślak: Nie rozpaczajmy, że mamy tylko srebro

Marek Cieślak podkreśla, że niuanse decydowały o złoty medalu w DMŚJ, a o przegranej z Duńczykami zadecydował joker i upadek Piotra Pawlickiego. Trener reprezentacji srebra nie uważa za porażkę.

Historia bywa przewrotna. W lipcu w Pradze to Polacy cieszyli się ze złota DPŚ, a Duńczycy przeklinali możliwość użycia jokera przez drużyny goniące lidera. W Pardubicach w finale DMŚJ role dokładnie się odwróciły. - W Pradze to my wygraliśmy jokerem, a w Pardubicach sytuacja jest odwrotna i to Duńczycy użyli jokera i nadrobili punkty. Walka była bardzo zacięta. Mieliśmy swój czas w trakcie tego finału, kiedy jechaliśmy bardzo dobrze. Nagle jednak nam się to zacięło - powiedział dla SportoweFakty.pl Marek Cieślak.

Co się stało z naszą ekipą? Czy błędy popełniono z ustawieniami motocykli w

końcówce zawodów, bo wyraźnie lepiej spasowani do toru byli Duńczycy? - Nie ma co teraz mówić o błędach. Duńczycy jechali bardzo dobrze. Tor był szybki, ale to pierwszy łuk decydował o wszystkim. Jestem zadowolony z postawy moich zawodów. Każdy dał z siebie wszystko - uważa Marek Cieślak.

Trener naszej reprezentacji ubolewał nad upadkiem Piotra Pawlickiego. - Gdyby Piotrek się nie przewrócił, my bylibyśmy mistrzami. Nawet, gdyby dowiózł tylko jeden punkt, a Duńczyk przyjechał wówczas na drugim miejscu, my mielibyśmy złoty medal. Niestety, był upadek, a w powtórce Duńczycy odrobili trzy punkty. Trudno, w sobotę Duńczycy wygrali i trzeba im pogratulować - podkreślał trener Polaków.

Reprezentacja Polski w finale w Pardubicach miała najrówniejszy zespół spośród wszystkich drużyn, ale mimo tego nie zdołała wygrać. - Liderem okazał się Bartosz Zmarzlik, który zdobył 13 punktów. Zawody były zacięte i tym razem jednym punktem wygrała Dania. Nie rozpaczajmy, bo zdobyliśmy tylko srebro. My możemy posypać sobie głowy popiołem, bo nie udało się obronić tytułu, ale nie rozpaczajmy z tego powodu. Tak jak wspomniałem, gdyby nie upadek Piotra Pawlickiego, my bylibyśmy mistrzami. Fakt jest jednak taki, że złoto ma Dania, a my musimy się zadowolić srebrem - zakończył Marek Cieślak.

Marek Cieślak nie uważa, że przegrana 1 punktem z Duńczykami przynosi jego drużynie ujmę na honorze.
Marek Cieślak nie uważa, że przegrana 1 punktem z Duńczykami przynosi jego drużynie ujmę na honorze.
Komentarze (54)
avatar
-xyz-
30.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Oj panie TRENERZE CIEŚLAK , nieładnie gdybać , że " gdyby Piotrek się nie przewrócił , my bylibyśmy mistrzami ". Obarczanie Piotrka brakiem tytułu DMŚJ , to zwykły Czytaj całość
avatar
xerox
29.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Następni kibice sukcesu.Polemika z Wami żadna .Cieślak - bee ,kto by nie był trenerem każdy by zrobił z takim składem złoto - tylko nie Cieślak .Ręce opadają jak się Was czyta , szkoda odpowiad Czytaj całość
avatar
rol23
29.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Panie Cieślak, to jest wpadka taktyczna. Trzeba było nie odskakiwać na 7 pkt i wtedy jokera by nie było. Z takimi chłopcami srebro to klęska. 
avatar
xerox
29.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oczywiście że to nie sukces , lecz nie zależało to w takim stopniu jak to opisał klient :wina Cieślaka.Juz ktoś wczesniej napisał ze nie mamy patentu na złoto co roku.Ale winić trenera że złota Czytaj całość
Buziek
29.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak by na to nie patrzec ,to brak obrony zlota. Nie moze byc traktowany jako sukces, przes co nie ktorych uzytkownikow forum.