Jacek Frątczak: Jaka wina, taka kara

Jacek Frątczak to jedyna osoba związana ze Stelmet Falubazem Zielona Góra, która została ukarana przez Komisję Orzekającą Ligi w związku ze skandalem w rewanżowym meczu finałowym.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Jacek Frątczak ukarany został za niedopełnienie swoich obowiązków. Na zgłoszeniu do finałowego meczu drużyny z Zielonej Góry brakowało podpisu zawodników. Komisja Orzekająca Ligi przewinienie to wyceniła na 1000 zł. Frątczak musi także zwrócić kaucję w wysokości 2 500 zł. Przypomnijmy, że w związku z brakiem podpisu Unibax Toruń wystosował wniosek, w którym domagał się obustronnego walkowera.

Po ogłoszeniu wyroku Komisji Orzekającej Ligi, który mocno uderzył w Unibax Toruń, przedstawiciele tego klubu nie ukrywali, że będą się odwoływać od kar. Te były bardzo wysokie, bowiem torunianie przyszłoroczne rozgrywki Ekstraligi mają rozpocząć z 12 ujemnymi punktami. Do tego nałożona została grzywna w wysokości 2,4 miliona zł. W dodatku na trzy pierwsze mecze Unibaksu na swoim stadionie bilety będą dostępne w cenie nie przekraczającej złotówki.

Z kolei Frątczak przyznaje, że nie będzie odwoływał się od kary. - Mam oczywiście podstawy, by się odwołać, bo uzasadnienie zawiera sporo sprzeczności. Wynika z niego choćby, że nie było już obowiązku zgłaszania drużyny, ponieważ zostało uznane oświadczenie Sławomira Kryjoma. Nie chodzi więc tutaj o czyjeś gapiostwo, roztargnienie czy niewiedzę, nie jest to też wprost złamanie regulaminu. Postępowanie Apatora w finale to sytuacja, z którą w żużlu nie mieliśmy jeszcze do czynienia. Osobiście uważam, że to już historia. Jaka wina, taka kara - powiedział w rozmowie z portalem falubaz.com Jacek Frątczak.

Źródło: falubaz.com
Jacek Frątczak nie będzie się odwoływał od kary nałożonej przez KOL Jacek Frątczak nie będzie się odwoływał od kary nałożonej przez KOL


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×