Żelazna dyscyplina finansowa w Tarnowie. "Nie ma zgody na życie ponad stan"

Przez ostatnie dwa lata Grupa Azoty miała w Tarnowie pod swoimi skrzydłami Kołodzieja, Janowskiego i trenera Cieślaka. Od sezonu 2014 polityka sponsorska głównego partnera Jaskółek ulegnie zmianie.

Grupa Azoty zostaje z tarnowskim żużlem, ale w innej formie niż do tej pory. Od nadchodzących rozgrywek pieniądze w całości zasilą konto klubu i pula będzie dzielona między wszystkich zawodników. Nie dojdzie więc do sytuacji z lat poprzednich kiedy szkoleniowiec, "Jasiek" i "Magic" wypłaty mieli regulowane na bieżąco, a reszta kolegów z zespołu czekała na swoje należności przez dłuższy okres. Powody nowej strategii finansowania ekipy z Mościc wyjaśnia członek Rady Nadzorczej tarnowskiego klubu z ramienia Grupy Azoty - Artur Kopeć. - W sezonie 2013 Grupa Azoty miała podpisane indywidualne umowy z dwoma zawodnikami oraz trenerem Markiem Cieślakiem. W stosunku do trenera nie przewidujemy zmian, natomiast w związku z tym, że chcemy podjąć współpracę z klubem nie będzie możliwości zawierać odrębnych umów reklamowych z zawodnikami. Naszym zdaniem na wynik pracuje cała drużyna, chcielibyśmy zatem aby Grupa Azoty promowana była w sposób jednolity poprzez umieszczenie naszego logo na kevlarach, motocyklach, stadionie itp. Z punktu widzenia Grupy Azoty promocja poprzez konkretnych zawodników tak, jak to miało miejsce w obecnym sezonie jest prostszym rozwiązaniem. Natomiast przy tej skali zaangażowania finansowego doszliśmy do wniosku, że w pełni nie wykorzystujemy promocji jaką mielibyśmy w przypadku współpracy z klubem. Jest to o tyle ważne, że pieniądze jakie angażujemy powinny ulegać zwrotowi w postaci ekwiwalentu reklamowego - mówi w rozmowie ze SportoweFakty.pl Kopeć.

Najczęstszym zarzutem wymierzonym w większość polskich klubów jest to, że żyją ponad stan, następnie biorą kredyty na spłatę zobowiązań, a na końcu nakreślają plany naprawcze mające na celu wyprowadzenie działalności na prostą. - Myślę, że tak naprawdę nie ma klubu żużlowego w Polsce, który mógłby powiedzieć, że od strony finansowej wszystko jest w porządku. Każdy ma większe lub mniejsze kłopoty związane przede wszystkim z przekraczaniem budżetów, bo inaczej być nie może, jeżeli podpisuje się kontrakty z zawodnikami na większe kwoty niż wpływy do kasy klubowej. Gwarancją stabilnej sytuacji są dobrzy i sprawdzeni sponsorzy, o których coraz trudniej, bo zarówno atmosfera w speedwayu ostatnio nie jest najlepsza, jak również sytuacja gospodarcza w kraju powoduje, że brakuje hojnych mecenasów. To co jest nieuniknione w tym sporcie to pęknięcie tego balona żądań zawodników, którego pompowanie rozpoczęły same kluby, a dokładniej mówiąc ambicje niektórych prezesów. Mam nadzieję, że sezon 2014 będzie przełomowym w tym aspekcie i pozwoli zawrócić ten sport ze złej drogi - opisuje swój punkt widzenia przedstawiciel Grupy Azoty w Unii Tarnów.

W minionych latach bardzo dużo za uszami mieli również działacze w Tarnowie. O aferach i milionowych długach, które miały miejsce za sprawą byłych prezesów spółki ŻSSA Unia było swego czasu bardzo głośno. Dlatego jednym z głównych działań Rady Nadzorczej jest obecnie oczyszczenie wizerunku klubu oraz zrównoważenie przypływów i wydatków. - Jeżeli chodzi o Unię Tarnów to staramy się wprowadzić pewne mechanizmy, które pozwolą normalnie funkcjonować temu klubowi. Podstawą jest dobrze opracowany plan wpływów i wydatków oraz żelazna dyscyplina finansowa. Tak długo jak będę w Radzie Nadzorczej nie będzie zgody na tworzenie drużyny ponad możliwości finansowe klubu. Przed nami sporo pracy i mam nadzieję, że to co robimy przyniesie oczekiwane efekty - dodaje na koniec.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Indywidualnie Grupa Azoty będzie opłacać już tylko kontrakt trenera Marka Cieślaka
Indywidualnie Grupa Azoty będzie opłacać już tylko kontrakt trenera Marka Cieślaka
Źródło artykułu: