Z powodzeniem w polskiej lidze żużla startuje łotewski Lokomotiv Daugavpils. Z nieco mniejszym entuzjazmem można wypowiadać się o występach klubów z Węgier czy Ukrainy. Teraz niemiecki Wolfe Wittstock chce jeździć w polskiej drugiej lidze żużlowej. - Potwierdzam, że otrzymaliśmy zapytanie w tym temacie. Przedstawiciele niemieckiego klubu sami się do nas zgłosili i zaproponowali spotkanie. Trudno mi w tej chwili powiedzieć coś więcej na temat realności tego pomysłu, bo we wtorek spotykam się z przedstawicielami Wolfe Wittstock i dopiero po tych rozmowach będzie coś więcej wiadomo - wyjaśnia dla SportoweFakty.pl Piotr Szymański.
Warunkiem, jaki musi spełnić zagraniczny klub na starty w polskiej lidze jest uzyskanie licencji. - Polskie kluby nie muszą wyrazić zgody na występy zagranicznej ekipy w naszej lidze. Klub, który jest zainteresowany startami w Polsce, musi przejść - tak jak każdy inny - przez proces licencyjny - wyjaśnia Szymański.
Aktualnie w polskiej drugiej lidze jest sześć zespołów. W sytuacji, gdy jest tak mała liczba meczów, każdy solidny partner byłby mile widziany. Nie zawsze jednak zagraniczne zespoły były wiarygodnymi partnerami dla polskich klubów, którym tylko drenowały budżety - z jednej strony na skutek dalekich wyjazdów, a z drugiej przez bardzo wysokie rezultaty spotkań. Często mecze z udziałem klubów z Ukrainy czy Węgier były jednostronne. Czas pokaże, czy niemiecki klub z Wittstock będzie w stanie spełnić warunki licencyjne i z powodzeniem rywalizować z polskimi drugoligowcami.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Bogaty sponsor (np. z Kuwejtu, USA lub z Niemiec) składa za tydzień w dwa dni zespół z polskich zawodników, którzy przez Czytaj całość
Z drużyn zagranicznych aktualnie Czytaj całość
Ekstraliga tylko osiem zespołów - to śmiech na sali , i to ma być najsilniejsza liga świata ???
Pierwsza liga 8 z Czytaj całość