Długofalowy skład Stelmet Falubazu. Obecna drużyna utrzyma się przez kilka sezonów?

Długoletnie kontrakty w Stelmet Falubazie powodują, że włodarze zielonogórskiego klubu podczas okresu transferowego mogą spać spokojniej. Jak długo utrzyma się obecny skład drużyny z Winnego Grodu?

Dawid Borek
Dawid Borek

W żużlu, który uchodzi za jedną z najbardziej kontuzjogennych dyscyplin sportowych, rzadko można dostrzec zjawisko, w którym zawodnik wiąże się z danym klubem na kilka sezonów. Powodów jest kilka: doznanie urazu może sprawić, że żużlowiec przez leczenie i rehabilitację może stracić sporą ilość czasu. Sportowiec nie zawsze gwarantuje też stabilną formę przez kilka lat.

Ryzyko to podejmują jednak włodarze Stelmet Falubazu. Wieloletnie kontrakty to gwarancja stabilności składu, co przy obecnych warunkach podczas okresu transferowego może być na wagę złota. Idealnym przykładem zawodnika, którego sternicy zielonogórskiego darzą wielkim zaufaniem jest Piotr Protasiewicz. 38-latek w drużynie spod znaku Myszki Miki startuje nieprzerwanie od 2007 roku. "PePe" zdobył w tym czasie 5 medali DMP, w tym trzy z najcenniejszego kruszcu. Statystyki w ostatnich dwóch sezonach pokazują, że kapitan zielonogórskiego zespołu na wysokim poziomie może ścigać się jeszcze przez wiele lat. Nic więc dziwnego, że włodarze Stelmet Falubazu zdecydowali się na przedłużenie umowy z Protasiewiczem aż do końca... 2017 roku!

- Piotr Protasiewicz jest ostoją naszego klubu, jego kapitanem i naszym wychowankiem. To człowiek, który nigdy nie odmawia pomocy, uczestniczy w różnych akcjach charytatywnych. Bardzo mocno się udziela, co widać choćby po tym, że cały czas bardzo pomaga naszym juniorom. Oddaje im bardzo dużo swoich części, które są zużyte w jakimś niewielkim stopniu, a często znajdują się w idealnym stanie. Na dodatek Piotr jest moim przyjacielem. Obaj nie wyobrażamy sobie, że moglibyśmy się nawzajem oglądać na innych stadionach i w innych barwach niż te zielonogórskie - chwalił Protasiewicza Robert Dowhan.

Jeżeli "PePe" wypełni całą długość kontraktu, będzie to oznaczało, że 38-latek nie musiał zmieniać klubu w polskiej lidze przez 10 lat. Z tak długiej umowy wynika też, że IMP z 1999 roku zakończy karierę właśnie w Zielonej Górze.
Ciężko wyobrazić sobie Piotra Protasiewicza w innych barwach niż zielonogórskie Ciężko wyobrazić sobie Piotra Protasiewicza w innych barwach niż zielonogórskie
Kolejne trzy lata w Winnym Grodzie spędzi Andreas Jonsson, co łącznie daje sześć sezonów Szweda w Stelmet Falubazie. "AJ" podpisał kontrakt w Zielonej Górze zimą 2010 roku i szybko stał się jednym z ulubionych zawodników zielonogórskich kibiców. Uczestnik cyklu Grand Prix po spadku z Polonią Bydgoszcz szybko odbudował się w ekipie spod znaku Myszki Miki i stał się jednym z liderów zespołu. W ostatnich dwóch sezonach Jonsson wykręcił średnią biegową równą 2,152, co plasuje go na wysokim miejscu w rankingu najstabilniejszych zawodników Ekstraligi. - Trzy ostatnie sezony w Zielonej Górze wspominam bardzo dobrze, dlatego nic nie stało na przeszkodzie, by związać się z Falubazem na kolejne lata. Mógłbym podpisać umowę nawet na dłużej. Mam nadzieję, że następne trzy sezony będą jeszcze lepsze. Ten kontrakt nie jest wcale taki długi. Tak naprawdę to jest krótki. Chciałem podpisać bowiem umowę na 10 lat, ale to nie przeszło - powiedział tuż po podpisaniu nowego kontraktu Jonsson.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×