Artur Czaja: Mam nadzieję, że będę mógł zostać we Włókniarzu

Artur Czaja do tej pory nie podpisał kontraktu z drużyną Włókniarza Częstochowa. Młody żużlowiec jak na razie jest zawodnikiem niestartującego w rozgrywkach ligowych stowarzyszenia CKM Włókniarz.

[b]

Jak już informowaliśmy, 20-latkiem zainteresowani są działacze SPAR Falubazu Zielona Góra[/b]. Artur Czaja do tego klubu może zostać wypożyczony za 500 tysięcy złotych. Jeżeli zdecyduje się na jazdę w swoim macierzystym zespole, to do ekstraligowej spółki z Częstochowy będzie mógł przejść bezpłatnie. Sam żużlowiec liczy na pozostanie we Włókniarzu. - Czy Zielona Góra zgłosiła się do mnie czy nie, to akurat chciałbym zostawić dla siebie. Kontrakt mi się skończył, z Włókniarzem próbujemy się dogadać już jakiś czas i trochę długo to trwa. Ale mam nadzieję, że będę mógł zostać w Częstochowie. Dom to jest dom, prawda. Jak będzie zobaczymy - powiedział Czaja w rozmowie z Gazetą Wyborczą Częstochowa.

Wychowanek częstochowskiej drużyny mimo zawirowań wokół jego kontraktu nie zaniedbał przygotowań do sezonu. - Trenuję od połowy listopada, sześć razy w tygodniu. Cały styczeń jeździłem na crossie, a niemal codziennie miałem też zajęcia w sali. Dużo trenowałem do tej pory, naprawdę dużo. Jeśli chodzi o sprzęt, to staram się, żeby był z jak najwyższej półki. Bo bez tego trudno w żużlu robić postępy i robić dobre wyniki - przyznał żużlowiec.

Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: