Prace remontowe opóźnią wyjazd na tor w Częstochowie. "Osuszanie na pewno się przeciągnie" (foto)

W przeciwieństwie do minionego roku, teraz zima sympatyków speedwaya traktuje łagodnie. W związku z tym, mimo że mamy dopiero luty, powoli można zaczynać myśleć o wyjeździe na tor.

Niedawno informowaliśmy, iż w Gorzowie zdjęto z toru płachtę ochronną. Gorzowianie śledzą prognozy pogody i poważnie myślą o wyjeździe na swój owal na początku marca. Wydaje się, że w jeszcze lepszym stanie jest tor w Pile. Tegoroczna zima bowiem nie mogła wyrządzić większych szkód, tym bardziej jeśli owal po sezonie został do niej dobrze przygotowany. Tak było m.in. w Częstochowie, jednak na pierwsze jazdy przy Olsztyńskiej będzie trzeba jeszcze trochę poczekać.

- W tej chwili jesteśmy uzależnieni od pogody. Zresztą jest tak przez cały sezon. Pogoda bardzo często dyktuje warunki. Obecnie aura sprzyja, ale jest zmienna. Jednego dnia jest słonecznie, natomiast na drugi dzień pojawia się delikatny opad - powiedział w rozmowie z naszym portalem Andrzej Puczyński, który w częstochowskim klubie pełni m.in. rolę toromistrza.

Obecny stan nawierzchni toru SGP Areny Częstochowa nie powala, ale jest on taki ze względu na prace remontowe, które zostały przy nim wykonane. - Na naszym torze w czasie przerwy dokonaliśmy wymiany krawężnika na całej długości. Ponadto powstały nowe, kolejne studzienki ściekowe. Tor na zimę był zabezpieczony, ale w trakcie tych prac został przez ciężki sprzęt naruszony. Gdyby nie to, to myślę, że już moglibyśmy jeździć. Z uwagi na te prace osuszanie na pewno się przeciągnie - poinformował Puczyński.

W Częstochowie zamontowano nowe krawężniki. Stan toru z 20.02.2014r.
W Częstochowie zamontowano nowe krawężniki. Stan toru z 20.02.2014r.

Kiedy zatem realnie będzie można myśleć o wyjeździe na częstochowski tor? Niewykluczone, że to kwestia najbliższych 2-3 tygodni. - W tej chwili równiarka nie jest w stanie wjechać na nasz tor. Może przy utrzymaniu takiej pogody jak obecnie, nastąpi to za dwa tygodnie. Podkreślam jednak, że może. To nie jest nic pewnego z uwagi na przymrozki pojawiające się w nocy, które wbrew pozorom są automatycznie spowalniając proces osuszania nawierzchni - zakończył "Andzia".

Sytuacja jest jednak o niebo lepsza, aniżeli miało to miejsce w ubiegłym roku. Wówczas zima długo nie chciała odpuścić. Śnieg w niektórych miejscach zalegał do połowy kwietnia, przez co opóźniony został start rozgrywek. W Częstochowie nawet zdecydowano się na sztuczne osuszanie toru specjalną maszyną przed starciem z bydgoską Polonią. Zabiegi te przyniosły pożądany efekt i mecz udało się rozegrać.

Poniżej więcej zdjęć z 20.02.2014r.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: