W tym artykule dowiesz się o:
Do skutku z powodu złej aury nie doszły sobotnie jazdy na torze w Grodzie Bachusa. Dzień wcześniej rywalizacja miała miejsce na owalu drugoligowca. Dla obu ekip był to pożyteczny sprawdzian. - Potraktowaliśmy trening punktowany bardzo poważnie. Nie przyjechaliśmy się do Ostrowa przewietrzyć tylko wykonać swoją pracę. Pierwsze mecze trzeba wykorzystać na testowanie sprzętu - mówi Rafał Dobrucki, trener zielonogórskiej drużyny.
W pierwszej fazie zawodów na plus zaskoczyli gospodarze, których plecy oglądał między innymi Jarosław Hampel. - Każdy sprzęt potrzebuje dopasowania, dlatego też te pierwsze wyścigi kilku moim zawodnikom nie wyszły. To są normalne rzeczy na początku sezonu, kiedy pojawiają się nowe silniki i wszystko wymaga trochę czasu, aby wszystko odpowiednio dopasować - mówi opiekun mistrzów Polski.
SPAR Falubaz wygrał piątkowe zawody 58:32. Wysoka przegrana ostrowian jednak nie powinna podłamywać ich przed sezonem. Wyniki w takich sprawdzianach są sprawą drugorzędną. - Gospodarze starali się walczyć i to jest dobry prognostyk dla tej drużyny przed nowym sezonem. Na swoim torze sprawiali trochę kłopotów moim zawodnikom, z całym szacunkiem trochę bardziej utytułowanym. Było widać, że zawodnicy z Ostrowa są lepiej dopasowani - zakończył Dobrucki.