Przed nami pierwszy sparing Stalowców. Jakie są założenia przed tym test-meczem?
Piotr Paluch: Te zawody mają pokazać, że zawodnicy już się obyli z jazdą. Ćwiczyliśmy elementy jazdy parą, ściganie się, więc sparing pokaże nam czy zawodnicy mają jakieś niedograne sprawy ze sprzętem lub mentalnością.
W tym spotkaniu Stal zaprezentuje się w dość mocnym zestawieniu...
- Zabraknie jedynie Tomka Gapińskiego i Mateja Zagara, który ma starty w Słowenii, ale na kolejne sparingi z Zieloną Górą Słoweniec będzie już dostępny. Spotkanie ma służyć temu, byśmy sprawdzili się na tle silnego przeciwnika, jakim jest Częstochowa.
Z pewnością liczycie na wysoką frekwencję kibiców.
- Kibic jest ósmym zawodnikiem drużyny. Fani nie widzieli żużla pół roku, chcą poczuć zapach spalanego metanolu, usłyszeć hałas silników i sprawdzić jak drużyna radzi sobie na torze. Przestrzegam, że nie będziemy jednak jechać "na całego", sezon jest długi i musimy należycie przygotować się do zawodów ligowych, bo to jest najważniejsze.
Co z Tomkiem Gapińskim?
- Tomek przechodzi rehabilitację i tak jak wcześniej mówiłem, powinien być gotowy do jazdy na początku sezonu. Widziałem się z nim i mogę powiedzieć, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Jest lepiej niż zakładaliśmy, aczkolwiek w jego przypadku najlepszym lekiem jest czas. Jeżeli lekarze uznają, że może jeździć i sam zawodnik będzie na to gotowy, to nic nie stoi na przeszkodzie aby zaczął trenować w najbliższym czasie. Ale nic na siłę, sezon jest długi.