Tomasz Gollob: Jechałem na 85 procent

Tomasz Gollob indywidualnie był najlepszym żużlowcem SBPC w Toruniu. Niestety, jego znakomita postawa nie wystarczyła do triumfu Polaków. Sam Gollob przyznał, że to nie jest jeszcze jego 100 procent.

Tomasz Gollob przed sezonem mówił, że jest w 90 procentach przygotowany do nowych rozgrywek po ciężkiej kontuzji, ale po tym, co pokazał w Toruniu polski żużlowiec wszech czasów należą mu się wielkie słowa uznania. On sam skromnie wypowiadał się na temat swojego występu. - Absolutnie nie jest to jeszcze moje sto procent. Moim zdaniem jadę na jakieś 85 procent. Zdaję sobie sprawę, że ta przerwa, którą miałem była długa i potrzeba mi jeszcze wiele energii i jeżdżenia, by wrócić do formy sprzed kontuzji. Będę jednak robił wszystko, by być mocniejszym niż w zeszłym roku. Nie jeżdżę w Grand Prix, będe więc bardziej wypoczęty. Skupię się na pracy nad sprzętem. Chcę nadal jeździć i wygrywać, a to, że miałem kontuzję jest historią, do której nie chcę wracać - powiedział dla SportoweFakty.pl po zawodach w Toruniu Tomasz Gollob.

Speedway Best Pairs polegają na jeździe parowej. Promowani nie są zwycięzcy poszczególnych wyścigów, a współpracujący ze sobą duet. W piątkowych zawodach trudno jednak było Polakom jeździć parowo, choć Tomasz Gollob jest specjalistą w tej dziedzinie. - Były to naprawdę bardzo ciężkie zawody. Cieszymy się z trzeciego miejsca w tak silnej obsadzie. Proszę spojrzeć, kto tutaj jeździł. Sami najlepsi żużlowcy na świecie. Kilku byłych mistrzów świata. Naprawdę było się z kim ścigać. Cieszę się, że rozstrzygałem na swoją korzyść wyścigi z pól zewnętrznych, które były naprawdę ciężkie. Startując z trzeciego czy czwartego pola nie było łatwo, a i tak potrafiłem sobie z tym poradzić. Te zawody to dobry prognostyk na przyszłość - przyznał po zawodach Gollob.

Tomasz Gollob dwoił się i troił, ale tym razem nie miał tak dużego wsparcia w kolegach jak przed rokiem
Tomasz Gollob dwoił się i troił, ale tym razem nie miał tak dużego wsparcia w kolegach jak przed rokiem

W serii zasadniczej Polacy pokonali podwójnie Australijczyków. W wyścigu barażowym z "kangurami" wygrał co prawda Tomasz Gollob, ale Patryk Dudek nie zdołał przedzielić Chrisa Holdera i Darcy'ego Warda, przez co Polacy nie awansowali do finału. - Nie było szans na jakieś szczególne rozegranie taktyczne tego wyścigu. Założenie było takie, żeby jechać jak najlepiej i sobie nie przeszkadzać - zakończył Tomasz Gollob.

{"id":"","title":""}

Źródło: x-news/Madstars.tv

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: