- Na pewno nie mogę uznać swojego występu za satysfakcjonujący. Trochę zaryzykowałem, ponieważ niedawno dostałem nowe silniki. Zdecydowałem, że jeden z nich zostanie wypróbowany, chociaż do końca nie wiedziałem, jak zareaguje na zmianę ustawień. Z tego po części wynikły moje problemy podczas zawodów. Drugą rzeczą, chociaż to właściwie żadne usprawiedliwienie, jest to, że od tygodnia walczę z grypą - powiedział w rozmowie dla portalu SportoweFakty.pl reprezentant Unibaksu Toruń.
Wychowanek toruńskiego Apatora w piątkowych zawodach w pokonanym polu zostawił jedynie outsiderów: Łotyszy (Kjastasa Puodżuksa i Andrzeja Lebiediewa) oraz Niemców (Martina Smolinskiego i Kevina Woelberta). Od drugiej części zawodów decyzją Marka Cieślaka zastępowany był przez Patryka Dudka. Jak sam zauważa, impreza zorganizowana przez firmę One Sport, stanowiła ważny element w przygotowaniach do nadchodzącego sezonu. - Generalnie zawody te były dobrym przetarciem przed ligą, a ta jest najważniejsza. Mamy do jej startu jeszcze trochę czasu, trzeba więc wszystko odpowiednio dopasować, poukładać, tak żeby na pierwszy mecz 13 kwietnia w Gdańsku być w pełni gotowym.
Czy wobec ukończenia przez Polskę toruńskiej rundy SBPC na trzecim miejscu, reprezentanci naszego kraju, są w stanie odrobić straty w turniejach w Niemczech i Szwecji? - Są jeszcze dwie majowe rundy, więc nic straconego. Oczywiście, że zawsze celem jest wygrywanie, ale jesteśmy na początku sezonu, zatem najistotniejsze jest, by złapać odpowiedni rytm i "czucie" motocykli, tak, aby wybierać optymalne ustawienia. Idealną ku temu okazją są właśnie imprezy tego typu. Wiem, jakie błędy popełniłem i po prostu trzeba je wyeliminować - zakończył "Miedziak".
Kompromitujesz się krzyżaku...
Speedway to mijanki na trasie, to sól tego sportu...
Jeśli obejrzysz tyle Speedwaya w życiu co ja, wtedy zrozumiesz...
I tego Czytaj całość
Nie tak dawno temu, mało co nie zabił pewnego Rosjanina...
Po wyścigu stwierdził że jest mu przykro ale niestety nie ma... lusterek...
Nie Czytaj całość