Andreas Jonsson nie zabłysnął podczas SBPC w Toruniu: Najlepszy sprzęt wysłałem do Auckland

Wicemistrz świata z 2011 roku reprezentował razem z Antonio Lindbaeckiem i Peterem Ljungiem barwy Szwecji podczas piątkowego SBPC na MotoArenie. Nie może być jednak zadowolony ze swojej dyspozycji.

Piątkowy turniej Speedway Best Pairs Cup był dla Andreasa Jonssona pierwszym oficjalnym występem na żużlowym torze w tym roku. Szwed dzień wcześniej wziął jedynie udział w treningu punktowanym SPAR Falubazu Zielona Góra, gdzie nie zabłysnął. Podobnie było podczas parowego ścigania na Motoarenie. Ostatecznie reprezentacja Trzech Koron zajęła czwartą lokatę, a AJ zaprezentował się zdecydowanie poniżej oczekiwań. - Myślę, że nie było najgorzej, ponieważ to były moje pierwsze występy po dość długim czasie. Fizycznie i psychicznie czuje się znakomicie, ale inaczej wyglądają sprawy związane ze sprzętem. Regulacja zawsze zajmuje trochę czasu - przyznał zawodnik aktualnych Mistrzów Polski.

Kilka dni wcześniej Jonsson zapewniał, że czuje się naprawdę szybki na swoich motocyklach. - Akurat najlepszy sprzęt wysłałem już na premierową rundę Grand Prix do Auckland. Jestem skoncentrowany i pobudzony do walki o najwyższe cele. W czwartek trenowałem w Zielonej Górze, w piątek rywalizowałem w Toruniu, a wcześniej musiałem wysłać sprzęt do Nowej Zelandii. Nie narzekam, bo każde punkty są ważne - stwierdził reprezentant kraju Trzech Koron.

- Trzeba nadal pracować i jak najlepiej przygotowywać się do kolejnych zawodów. Parowy turniej w Toruniu był bardzo ciężki, bo w każdym biegu startowali naprawdę mocni zawodnicy i trzeba było dać z siebie wszystko. Wiemy co musimy poprawić i z optymizmem patrzę w przyszłość - zakończył Jonsson.

źródło: norrteljetidning.se 

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: