Do Rybnika Kolejarz Opole przyjechał bez Olivera Berntzona oraz Christiana Hefenbrocka. Ten drugi w minionym sezonie reprezentował barwy rybnickiego klubu żużlowego. Ciężko stwierdzić, czy pomógłby drużynie. Z plastronem ŻKS ROW Rybnik wystąpił zaledwie raz.
W barwach Kolejarza zaprezentował się jeden z wychowanków górnośląskiego klubu Rafał Fleger. Zawodnik od kilku lat nie jeździ w macierzystej drużynie. W związku z tym, iż tor w minionym sezonie został przebudowany, jeździec nie mógł pochwalić się znajomością owalu. Fleger czwartkowego występu nie może zaliczyć do udanych. Nie zmienia to jednak faktu, iż ma on ambitne plany na resztę sezonu.
- Ocena niedostateczna. Nie wiem na co zwalać winy. Czy na siebie, na tor, czy motor. Nie jadę jeszcze tak, jak powinienem. Nie jest to płynna jazda, brakuje tej jazdy. Był to mój trzeci trening z przerwami. Ten tor tutaj teraz jest dziwny. Nie jeździłem w Rybniku trzy sezony i trochę ciężko było mi ogarnąć ten tor. Jakby tak tutaj potrenować, nie byłoby źle. Geometria jest prosta, ale nawierzchnia trudna. Było sporo dziur i mieliśmy z tym problemy. W sumie czuję się przygotowany do sezonu. W zawodach chciałbym zdobywać nie mniej, niż 10 punktów, tak jak kiedyś - powiedział Fleger.
Najlepszy występ wśród zawodników Kolejarza Opole zanotował Kai Huckenbeck, zdobywca ośmiu punktów. Tuż za nim uplasował się Stanisław Burza z dorobkiem czterech punktów i bonusu. Żużlowiec borykał się z problemami sprzętowymi. Wychowanek tarnowskiej Unii planuje, by jak najszybciej naprawić wszystkie niedociągnięcia i ruszyć w pogoń za jak najlepszym indywidualnym wynikiem w lidze.
- Miałem małe problemy ze sprzętem, mam jednak nadzieję, że po korektach wszystko dojdzie do ładu. Spodziewałem się, że nie będzie lekko, ponieważ gospodarze są u siebie, oni już tu trenowali, jeździli. My jechaliśmy dopiero pierwszy trening w pełnej obsadzie. Aż takiej porażki się nie spodziewałem, ale przyjechaliśmy tutaj pojeździć, a dopiero w piątek będziemy się sprężać u siebie. Moim celem na ten sezon jest być w pierwszej trójce tabeli zawodników drugoligowych. Staram się przygotować jak najlepiej, ale wszystko zweryfikuje tor - powiedział Stanisław Burza.
Niezbyt udane występy zanotowali młodsi zawodnicy Kolejarza. Damian Dróżdż nie zdobył ani jednego punku, natomiast Łukasz Przedpełski wywalczył trzy oczka w trzech startach. Jeden z nich zakończył się niefortunnym upadkiem. Czwartkowy mecz kontrolny był pierwszą okazją w tym sezonie, by zawodnik stanął pod taśmą z trójką rywali.
- Występ nie należał do udanych, ale to dopiero początki startów. Tor był niezwykle wymagający. W pierwszej połowie spotkania nie był tragiczny, dało się walczyć. Im dalej, tym gorzej. Po zmianie geometrii, stał się bardzo specyficzny, wszyscy oprócz miejscowych będą mieli z nim problemy. Ja przyjechałem tutaj z zamiarem sprawdzenia sprzętu. To mój pierwszy sparing, potrzebuję jeszcze wjeżdżania - powiedział Przedpełski.