Sprawcy sensacji sprzed tygodnia, kiedy ekipa Stanisława Chomskiego wygrała z Unbaksem Toruń, tym razem nie mieli nic do powiedzenia. Gości w Tarnowie stać było tylko na pojedyncze "wystrzały", bo na swoim koncie nie zanotowali żadnego drużynowego triumfu. Honoru przyjezdnych bronił Leon Madsen, który w ostatnim biegu pozbawił kompletu "oczek" Martina Vaculika. - Martin to mój świetny kolega, uwielbiałem jego towarzystwo, ale nie mogłem mu pozwolić zdobyć tego "maxa" - żartował sympatyczny Duńczyk.
26-latek doskonale skorzystał na znajomości miejscowego owalu, który był jego "domowym" przez trzy sezony. Na przestrzeni tych lat, głównie za sprawą dobrych wyników zaskarbił sobie dużą sympatię tarnowskich kibiców. Na prezentacji oraz po każdym zwycięstwie biegowym, fani nagrodzili go potężną porcją oklasków i owacją na stojąco. Po zawodach natomiast kiedy na piechotę przemierzał tor, kibice skandowali nazwisko Skandynawa. - Łezka mi się w oku zakręciło. Fantastycznie było tutaj wrócić - powiedział.
Jego koledzy w żadnym fragmencie nie zagrażali gospodarzom. Szymko, Gafurow czy Pieszczek nie łapali się nawet na szpryce liderom gospodarzy. Trochę "poszarpali" jeszcze tylko Jonasson oraz Mroczka. - Wiadomo, że dla nas kluczowe są spotkania u siebie. Na wyjazdach chcemy pokazywać się jednak z jak najlepszej strony. Dzisiaj przeciwnik pozwolił nam na dwadzieścia siedem punktów. Mimo wszystko nie załamujemy się - oznajmił Artur.
Trener drużyny z miasta Neptuna widząc, że jego podopieczni szybko zostali sprowadzeni na ziemię nawet nie próbował ratować sytuacji rezerwami taktycznymi. Przez to także i pojedynek został poprowadzony sprawnie, a goście szybko mogli wyjechać w długą podróż do domu, na drugi koniec Polski.
[event_poll=25169]
Trochę walki było też kiedy jeźdźcy z Małopolski zasypiali na starcie. Vaculik na przykład w trzynastej gonitwie zademonstrował nieprawdopodobną moc swoich silników. Na pierwszym okrążeniu atakiem po szerokiej wyprzedził Jonassona, a na kolejnym powtórzył ten manewr. Jego ofiarom padł tym razem Madsen. Mało tego. Zdążył wyrobić sobie jeszcze miażdżącą przewagę. - Lubię walkę, dlatego Fajnie, że mimo jednostronnego widowiska trafił się i taki bieg - wyjaśnił Słowak.
O odrobinę emocji zadbał też wspominany już wiele razy "Leon Zawodowiec". W jednym z wyścigów na samej kresce "ukłuł" Krzysztofa Buczkowskiego, a w innym odważnym atakiem przy krawężniku minął Artioma Łagutę. "Tiomka" choć może tego bardzo nie było widać męczył się niemiłosiernie. - Mam problemy sprzętowe. Muszę oddać do serwisu kilka silników. To jest jakaś masakra, że w jednym momencie wszystko się wali - zdradził Rosjanin. Między innym dlatego też były stały uczestnik cyklu Grand Prix nie chciał pojechać w biegu nominowanym, oddając pole do popisu kolegom.
Sporym rozczarowaniem był występ Krystiana Pieszczka. Junior gdańszczan wyglądał jakby przeszedł obok spotkania. Symboliczny był zatem jego upadek w przedostatniej odsłonie dnia. 19-latek na drugim łuku pierwszego kółka po starciu z Buczkowskim upadł. Arbiter uznał, że do kontaktu nie doszło i winnym przerwania gonitwy był właśnie Pieszczek.
Na drugim biegunie był za to Ernest Koza. Debiutujący przed swoją publicznością zadziwił odważną i przebojową jazdą. Zwłaszcza wyjścia spod taśmy miał atomowe. Dwa wygrane biegi i sześć punktów w trzech startach to wynik, którego on sam chyba się nawet nie spodziewał. - Sprzęt świetnie pracował. Chcę podziękować moim mechanikom, bo wykonali super robotę - mówił z nieskrywaną radością
Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk - 27
1. Artur Mroczka - 5 (1,1,1,2,0)
2. Marcel Szymko - 0 (0,0,0,0,-)
3. Renat Gafurow - 1 (0,d,0,1)
4. Thomas H. Jonasson - 7 (1,1,2,0,3)
5. Leon Madsen - 12 (3,2,2,2,3)
6. Krystian Pieszczek - 2+1 (1,0,1*,w)
7. Dominik Kossakowski - 0 (0,0,0)
Grupa Azoty Unia Tarnów - 63
9. Martin Vaculik - 14 (3,3,3,3,2)
10. Krzysztof Buczkowski - 7+2 (2*,1,1,2*,1)
11. Artiom Łaguta - 8+2 (2*,2*,1,3)
12. Greg Hancock - 11+1 (3,3,3,1,1*)
13. Janusz Kołodziej - 12+1 (2,2*,3,3,2)
14. Ernest Koza - 6 (3,3,0)
15. Kacper Gomólski - 5+3 (2*,1*,2*)
Bieg po biegu:
1. (69,36) Vaculik, Buczkowski, Mroczka, Szymko 5:1
2. (69,13) Koza, Gomólski, Pieszczek, Kossakowski 5:1 (10:2)
3. (69,52) Hancock, Łaguta, Jonasson, Gafurow 5:1 (15:3)
4. (68,70) Madsen, Kołodziej, Gomólski, Kossakowski 3:3 (18:6)
5. (69,41) Hancock, Łaguta, Mroczka, Szymko 5:1 (23:7)
6. (69,28) Koza, Kołodziej, Jonasson, Gafurow (d4) 5:1 (28:8)
7. (68,58) Vaculik, Madsen, Buczkowski, Pieszczek 4:2 (32:10)
8. (70,32) Kołodziej, Gomólski, Mroczka, Szymko 5:1 (37:11)
9. (69,38) Vaculik, Jonasson, Buczkowski, Gafurow 4:2 (41:13)
10. (69,40) Hancock, Madsen, Łaguta, Kossakowski 4:2 (45:15)
11. (70,79) Kołodziej, Buczkowski, Gafurow, Kossakowski 5:1 (50:16)
12. (69,35) Łaguta, Mroczka, Pieszczek, Koza 3:3 (53:19)
13. (68,67) Vaculik, Madsen, Hancock, Jonasson 4:2 (57:21)
14. (69,83) Jonasson, Kołodziej, Buczkowski Pieszczek (w/u) 3:3 (60:24)
15. (69,31) Madsen, Vaculik, Hancock, Mroczka 3:3 (63:27)
Widzów: ok. 12000
Sędziował Jerzy Najwer (Gliwice)
Startowano według II zestawu
NCD uzyskał Martin Vaculik w biegu nr 7 - 68,58 s.
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/b]