Choć Duńczyk znalazł się w awizowanym składzie na niedzielne spotkanie Nice Polskiej Ligi Żużlowej, jego występ w Grudziądzu stoi pod dużym znakiem zapytania. Zawodnik, który doznał upadku w lidze angielskiej, przechodzi obecnie rehabilitację po operacji złamanego kciuka lewej ręki.
Bydgoszczanie liczą na to, iż Patrick Hougaard okaże się zdolny do jazdy w niedzielę. Dużym atutem Duńczyka jest bowiem znajomość grudziądzkiego toru, gdzie startował przed trzema sezonami. - Chcielibyśmy przystąpić do meczu z GKM-em w naszym najmocniejszym składzie. Robimy wszystko, by Patrick wystąpił, ale takiej pewności nie mamy. Wszystko wyjaśni się dopiero w niedzielę - powiedział Jacek Woźniak w rozmowie z naszym portalem.
Według początkowych prognoz lekarzy, zawodnik, który doznał urazu 21 kwietnia, miał pauzować nawet przez trzy tygodnie. Wydawało się zatem, że jego występ w kolejnym meczu Polonii Bydgoszcz będzie wykluczony. - Zalecenia lekarzy były takie, by Patrick odpoczął i przez co najmniej dwa-trzy tygodnie nie wsiadał na motocykl. Złamania są jednak różne. Czasem potrzeba dłuższej przerwy, a zdarza się, że już po parunastu dniach można wrócić na tor - wyjaśnił trener Polonii.
W przypadku gdy zdolny do jazdy nie będzie Hougaard, jego miejsce w zajmie Marcin Jędrzejewski, który nie znalazł się w wyjściowym składzie Polonii na ostatni ligowy mecz z ŻKS ROW Rybnik. - Tak jak powiedziałem, z ostateczną decyzją poczekamy do dnia meczowego. Jeśli nie będzie Hougaarda, postawimy po prostu na Jędrzejewskiego. Mamy ten komfort, że posiadamy zawodnika rezerwowego - zakończył Woźniak.
Mecz będzie emocjonujący.
Widzimy się w niedzielę, (P)ozdrawiam GieKaeMowców.