Robert Dowhan: To zwycięstwo smakuje szczególnie

 / Na zdjęciu: Robert Dowhan
/ Na zdjęciu: Robert Dowhan

SPAR Falubaz rzutem na taśmę wygrał ligowe spotkanie w Lesznie, odrabiając sześciopunktową stratę w biegach nominowanych. - To zwycięstwo smakuje szczególnie - przyznał Robert Dowhan.

Przez długi czas wydawało się, że mecz zakończy się wygraną Fogo Unii, która przed dwoma ostatnimi gonitwami prowadziła 42:36. Za sprawą dwóch zwycięstw 5:1, meczowe punkty trafiły jednak na konto SPAR Falubazu. - Można powiedzieć, że mieliśmy dużo szczęścia. Unia Leszno jest bardzo silna na własnym torze i przez niemal całe zawody znajdowała się na prowadzeniu. Falubaz odrobił jednak straty i to w najbardziej odpowiednim momencie, czyli w ostatnim wyścigu - ocenił w rozmowie z naszym portalem.
[ad=rectangle]
Robert Dowhan nie ma wątpliwości, że bohaterem zielonogórskiego zespołu był zdobywca szesnastu punktów i bonusu - Jarosław Hampel. Były prezes SPAR Falubazu pochwalił także postawę Piotra Protasiewicza. - Jarek pojechał znakomicie i był na tym torze w zasadzie nie do zatrzymania. Można powiedzieć, ze pomylił się w jednym biegu, ale w pozostałych jechał znakomicie. Nie mam wątpliwości, że gdyby nie jego punkty, Falubaz by tego meczu nie wygrał. Budująca jest także postawa Piotra Protasiewicza, który odpalił w kluczowej fazie zawodów, przywożąc bezcenne punkty - podkreślił Dowhan.

Pomimo drugiego w sezonie ligowym zwycięstwa na wyjeździe, zielonogórzanie nie zamierzają popadać w huraoptymizm. Zdaniem Dowhana, spotkanie byłoby znacznie trudniejsze, gdyby w zespole gospodarzy nie zabrakło Kennetha Bjerre. - To zwycięstwo smakuje szczególnie. Z jednej strony chodzi o okoliczności, bo wydarliśmy te punkty gospodarzom w ostatnim wyścigu. Musimy poza tym pamiętać jak trudno rywalizuje się na leszczyńskim torze. Odnieśliśmy drugie zwycięstwo na wyjeździe, ale jesteśmy dopiero w początkowej fazie sezonu i nie ma sensu wyciągać daleko idących wniosków. Jestem przekonany, że z Unią spotkamy się jeszcze nie raz, bo oba zespoły awansują do półfinałów. Leszczynianie będą naprawdę silni, gdy do zdrowia wróci Bjerre - podsumował.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (309)
avatar
Kapitan Kloss
13.05.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
To Leszno to po prostu oznacza ze magia Falubazu ciągle w formie i działa fest :))) 
avatar
Gitstrad
13.05.2014
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
A ja uważam - szczerze wam powiem, że to, że nicki rozpierdzielił klimat w Lesznie, że zawodnicy unibaksu i KK mają kontuzje to wina Falubazu. Ten klub nie powinien istnieć! Tylko wkurza innych Czytaj całość
avatar
dm_fan
12.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak Hampel jeździł w Lesznie to Falubaz zdobył DMP, marna twoja teoria. 
Nick
12.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Szkoda, ze Robert nie był tak rozmowny, gdy Unia dymała "jego klub" na " jego stadionie" w finale MP.Zapomniał był?Polityk. Wstyd. 
Nick
12.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Nie ma Hampela, nie ma Falubazu, kronopolu, morawskiego, czy jak tam oni się teraz nazywają. A ten moment nadejdzie.